babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

poniedziałek, 28 grudnia 2020

28.12.2020 Pewne słówko

 Całkiem niedawno przeczytałam taką oto wypowiedź autorstwa , a tak : Kaczyńskiego  prezesa wszystkich prezesów „  one zmierzały pod mój dom i te bardzo brzydkie słowa było słychać nieustannie, bywało że pod moim adresem, ale też tak, można rzec, ogólnie .Te demonstracje są straszliwą szkodą dla Polski, złamały pewne reguły kulturowe i gdyby spojrzeć na to, czego by chcieli wrogowie Polski, to właśnie tego rodzaju degradacji „ . No i ubawiłam się tym nie źle , ale jak to ja ; zaczęłam się nad tym zastanawiać i tak mi się powiązało z pewną sytuacją , o której kilka lat temu  pisałam w związku ze zleceniem z Opus Dei.  Chodzi mi o takie sformułowania  archaicznie brzmiące „tylko te niemoralne treści” ( tu zresztą wyrwane z kontekstu , ale nie o treść mi chodzi a o tę archaiczność) . Podobnie archaicznie brzmi ten cytat z prezesa wszystkich prezesów.  Mało, że archaicznie , to go jeszcze ośmiesza i to na różnych płaszczyznach . Z jednej strony postawił się tym w roli zdziecinniałego staruszka zdezorientowanego wydarzeniami i niczego nierozumiejącego , z drugiej zachował jak ta dziewica , która pierwszy raz gołego chłopa zobaczyła z klejnotem na baczność „och jakie to okropne „ , a w końcu jeszcze jaśnie uszy prezesa urażone zostały „ brzydkimi słowami „ – och jakie to straszne ; brzydkie słowa padały . Śmiech na sali! A prawda jest taka, że jest tchórz ( nie chcę napisać dosadniej , ale aż się prosi)  i po prostu przestraszył się wkurzonych , przeklinających bab.  I tyle ( a wystarczyło ich nie wkurzać , o czym wie każdy normalny facet).  Śmieszność tej sytuacji nie zmienia faktu, że pękł pewien mit kulturowy , dokonała się zmiana cywilizacyjna , tyle, że dokonała się jakieś 20 lat temu a może jeszcze wcześniej , a ta ekipa ( niestety , spora część opozycji również ) tego jakoś nie zauważyła i żyje wciąż w przekonaniu, że kobiety nie umieją przeklinać , noszą  grzecznie spódniczki i są na każde skinienie facetów , a poza tym nie mają nic do powiedzenia w swoich własnych sprawach i byle stary dziad może decydować i ustawiać im życie według swojego widzi mi się .  A tu niespodziewajka ; klną równie niewybrednie jak faceci , na co dzień chodzą w spodniach , bo tak jest praktycznie i jak trzeba to wychodzą na ulicę i są w tym bardziej wytrwałe ,konsekwentne i bezkompromisowe od facetów. Umieją się o swoje upomnieć – co jest pewnym eufemizmem językowym - umieją walczyć  o swoje żeby było ściślej i mało tego pokazały, że nie ma świętości . Nijak nie mogę załapać o co chodzi z tymi „wrogami Polski”, bo póki co żaden u naszych bram się nie czai , ale przyjmijmy  ,że to taka fobia prezesa wszystkich prezesów, że wszędzie wrogów widzi   - tchórzostwo na mózg się rzuciło najwyraźniej ,a może nie tyle tchórzostwo co wygenerowane zło, a generuje je nieustannie , ale to inna bajka .  Prawda jest taka, że już kiedy byłam w szkole dziewczyny klęły na równi z chłopakami ,  prawda, że w domu przy rodzicach czy dziadkach nie wypadało - takie czasy były , co innego w swoim gronie , a kiedy poszłam do pracy nikogo już nie dziwiło ,że padają słowa mało parlamentarne w różnych sytuacjach, a pracowałam z niemal samymi kobietami , dokładnie to 11 bab i 2 facetów.  Dziś „grube” słownictwo stało się  powszechne  i wszędobylskie. Posługują się nim młodzi i starzy nawet tacy w wieku mojej matki 80+  a i w szkole podstawowej też można usłyszeć. Można też przeczytać w książkach i usłyszeć ze sceny czy w filmie, o internetowych forach nie wspominając.  To jest język młodych i język ulicy . I nie ma się co o to oburzać . W tym kontekście wypowiedź pwp wypada anachronicznie i jedynie śmieszy.  Gorzej, że ten stereotyp grzecznej dziewczynki  się w mózgach zakodował niektórym ludziom i tkwią pod tym względem mentalnie o dwie epoki do tyłu .A tymczasem zaczyna się trzecia dekada XXI wieku , świat poszedł do przodu . To co jest w innych krajach standardem , dla tej cofniętej w czasie części populacji jest zmianą kulturową nie do ogarnięcia . Różnica pokoleniowa nie do pokonania . I nawet nie chodzi o to, żeby ją pokonywać , ale to co zawsze powtarzam ; akceptować zmiany , nawet jeśli nie do końca się nam podobają i nie do końca je rozumiemy, godzić się na postęp . Mentalnie okazało się to jednak murem nie do przeskoczenia  dla żyjącej zaszłościami  historycznymi nacji. No i mamy to co mamy ; antyszczepionkowców, płaskoziemców , różne onr-y wierzące w spiski żydowskie albo Bila Gatesa rozsyłającego wirusy w celu wyniszczenia ludzkości , ufoludki i zamach smoleński . No i wszelkie inne teorie spiskowe. Nie wiadomo: już strasznie czy wciąż jeszcze śmiesznie.   A i padło jeszcze słowo „degradacja „ . Gdzie tu degradacja?  Najwyraźniej dla pwp - postęp oznacza degradację idąc za jego tokiem rozumowania . Jeśli tak, to powinien zając się głaskaniem kota i żałowaniem za grzechy , a nie polityką , do której kompletnie się nie nadaje i nigdy nie nadawał .

2 komentarze:

  1. A pani poseł z paluchem nie była wulgarna ? Nie zauważył jakoś prezesik?:) Język protestów nie jest językiem codziennym protestujących, zdecydowana większość, a może nawet wszyscy, wysławiają się poprawniej i płynniej niż prezesik. Ten język to język protestu, a nie ludzi w nim uczestniczących. Nie tylko sens, ale styl tego słowa, przemawia do słuchacza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że była, ale to ich posłanka a im wolno - taka ich logika. To prawda co piszesz i dobrze,ze zwróciłas na to uwagę, uciekł mi ten watek; miałam dodać, że protestujący przemówili językiem zrozumiałym dla tak zwanych elit.

      Usuń