Najważniejsze jednak, że zaprowadziłam matkę na to badanie krwi. Jutro spróbuję załatwić te rentgeny . Jej kręgosłup i moją stopę.
A najeździłam się , bo jak mój małżonek z naszym podwykonawcą ruszył do pracy to zrobił więcej niż planował i musiałam dowieźć materiały . I to dwa razy . Mieliśmy jeszcze dwa tygodnie na wykonanie , a tu nagle musimy skończyć jutro ... Co było robić . Skończą , chociaż nie wiem o której małżonek do domu zląduje. W sumie dobrze, bo zostaną pomiary i mogę kolejną inwestycję rozliczyć. Przy okazji fajną wycieczkę krajoznawczą zaliczyłam do odległej o 12 km miejscowości drogą przez las ( a raczej to co z lasu zostało po nawałnicy z 2017) , okoliczne wioski i pola. Morze zieleni ; uwielbiam takie przejażdżki.
Tak poza tym trochę się byczę . Zrobiłam tylko porządki w szafie - spiżarni. Pooglądałam trochę tv i czytam dalej Krzyżowców, tom III. Jak się tak wgłębić w szczegóły i skupić na niuansach to jest to bardzo pouczająca lektura . Nie tylko jako sfabularyzowana historia , ale też jako źródło wiedzy socjologicznej . Trzeba jednak trochę wysiłku żeby się odnaleźć w myśleniu na miarę epoki , a nie po dzisiejszemu . Koniec końców większość opisanych sytuacji i wątków jest ponadczasowych i spokojnie można przełożyć je sobie na czasy dzisiejsze. Kiedy czytałam tę książkę po raz pierwszy nie zwracałam na to uwagi , szukałam odniesień do filmu zrealizowanego na jej podstawie .
Oby Ci się udało tego rentgena zrobić!
OdpowiedzUsuńŻeby było śmieszniej z nogą już prawie dobrze , przestaje boleć. Niestety rentgen muszę odłożyć na po niedzieli; w piątki do 14.00 czego nie przewidziałam
UsuńLepiej zrobić bo przecież ból coś sugerowali . A czytanue kolejny raz zawsze pokazuje coś o czym za pierwszym razem nie mmyślimy goniąc za treścią. :)
OdpowiedzUsuńJa tak mam, lubię wracać do przeczytanych książek i zwykle odkryję coś nowego.
Usuń