wizytę u neurologa. Zaprowadziłam matkę do lekarza. Farta miałyśmy , bo przed nami była jedna osoba , a następne nie dotarły i weszłyśmy jak tylko poprzedni pacjent wyszedł. Dopiero kiedy byłyśmy w gabinecie dotarli inni. Tym sposobem załatwiłyśmy sprawy szybko. No może nie zupełnie bo badanie jako takie trwało dość długo. Pani doktor szczegółowo wypytała o wszystko ; zbadała odruchy , przeprowadziła testy na pamięć . Nie wiem jak wypadło, ale orzekła ,że nie jest najgorzej , w każdym razie nie gorzej niż ma prawo być w tym wieku. Zaleciła tomografię głowy , kontrolę po tomografii i stwierdziła, że jak będzie już miała wyniki to da skierowanie , na specjalne ćwiczenia poprawiające równowagę i ćwiczenia na pamięć do stosowania w domu. Podobno można pamięć ćwiczyć i w ten sposób poprawić . Kazała też spisać wszystkie leki , które matka bierze , bo to też może mieć wpływ . Pozostaje mi czekać na tomografię i zobaczymy co tam dalej.
Jutro mamy na noclegu całą trójkę wnucząt . Będzie się działo. Parę atrakcji będzie.
I nie udało mi się wczoraj skończyć plecaczka . Połamałam dwie igły i postanowiłam odłożyć do soboty. Nie szło to nie szło , trzeba poczekać . Zresztą większość już mam . Teraz muszę tylko całość pozszywać i wszyć zamek . Zdążę zanim dzieciaki przyjadą.
Widać że dzieciaki dotarły bo babcia nie dotarła na blog. :)
OdpowiedzUsuńPewnie się działo. :)**
Oj i to jak !
Usuń