Ano można ! U mnie już drugi tydzień się ciągnie . Ale to z powodów zawodowych . Wciąż są ważniejsze sprawy do załatwienia . Dziś zrobiłam parę poprawek , jutro pomaluję drzwi i potem już tylko wykończenia . Kłopot mam z tą komodą , bo mi ten srebrny kolor szyki pomieszał . Przyznać jednak muszę ,że jak wyschło , to wygląda zarąbiście . Ślubny nadal nie wie o tym moim pomyśle z drzewkiem i kotami . Na razie wspomniałam tylko ,że trzeba tę komodę jakoś ożywić , bo trochę ciemnawy kolor wyszedł . Zobaczymy co powie jak zobaczy . Najwyżej powiem ,że to po to , żeby wnusiom się podobało . Jak mowa o wnusiach to uwierzy we wszystko .
W niedzielę wystawa rolnicza jak co roku. Myślę ,że się wybierzemy . Może kupię coś do biurowego ogródka?
A poza tym dzień całkiem zwyczajny . Wieczorami popycham do przodu moją róbotkę . Zostało mi już na prawdę nie wiele. W niedzielę chyba skończę . A potem zabieram się za kapelusik z włoskiego katalogu.
A za tydzień chciałabym pojechać na groby do babci i dziadka , ale nie wiem czy nam się to uda , bo wciąż coś do roboty i jakieś sprawy do załatwiania.
Skrecanie z ciekawosci na tę komode. I na efekt narzutki. ***
OdpowiedzUsuńCierpliwości, jeszcze trochę i pokażę to i owo. Mam też parę fotek z dekoracjami więc będzie jakiś foto-wpis
UsuńMiało być "skręca mnie". Ach ten telefon.:)
OdpowiedzUsuń