Tak poza tym to w całej tej zadymie codziennej uciekły mi dwie daty 17 i 18 października . siedemnastego wypadała rocznica śmierci mojego ojca , 19-sta . A osiemnasty to takie dawne święto - nie święto ; dzień łącznościowca . Kiedyś świętowany w branży hucznie , a dziś zupełnie już zapomniane . Nawet my nie świętujemy . Świat poszedł do przodu a my z nim i nie wiele mamy już wspólnego z łącznością . . . Dzisiejszy telefon to już nie telefon ,ale zminiaturyzowany komputer przez który można też porozmawiać .
Dziś w biurze odwiedziła nas policja ; w sprawie monitoringu .
Szukali jakiegoś auta , które przejeżdżało obok naszego biura wczoraj w
godzinach południowych . Monitoring miejski zarejestrował tylko zarys i nic
więcej . Z naszego odczytali nawet tablice rejestracyjną . I szczęki im do
podłogi opadły z powodu jakości .
Mamy uczniów z technikum , z klasy informatycznej . Jeden z nich
jest wnukiem właściciela zabytkowej cukierni, o której czasem tu wspominałam ;
tak , tej z 1876 roku. Co drugi dzień rozpieszcza nas jakimś ciastem . Przynosi
tyle, że mamy po małym kawałku do porannej kawy. Ciasto nie ma sobie równych ,
a ja stwierdziłam ,że zanim skończą się praktyki przybędzie mi
gabarytów.
Nałożyłam dziś diamentowy pył . I mały zonk ; lakier nie jest
bezbarwny tylko lekko srebrny . Trochę mi to zaciemniło korytarzyk i
podkopało koncepcję , dodatków w kolorze miedzi , ale zobaczę ...
Piekę dyniowy chlebek . Pachnie pięknie ...
Przepis poproszę!
OdpowiedzUsuńPrzepis podam , ale zmodyfikowany po mojemu , bo chlebek wyszedł pyszny ale jak na mój gust trochę zbyt wilgotny i tłusty . Muszę poprawić proporcje
UsuńHaniu ja też poproszę przepis W lodówce została ostatnia dynia z grządki - będzie jak znalazł.
OdpowiedzUsuńPodam , ale jak pisałam wyżej po lekkiej modyfikacji
UsuńWstrzasajace wiesci. I dobrze ze potem bylo na słodko.**
OdpowiedzUsuńSłodko jest prawie co dziennie , bo kolega uczeń nam to ciasto przynosi co drugi dzień
Usuń