Coś się dzieje . Właściwie to nawet dużo się dzieje , bo tak; od rana pojechałam na zakupy , szybko mi poszło , bo za dużo tego dziś nie miałam . Mężuś zabrał się za porządki w starym biurze i garażu i wywózkę na złom różnych zbędnych klamotów , a ja wybrałam się do firmy zrobić do reszty porządek na trawnikach i posadzić cebulki , żeby na wiosnę coś zakwitło. Wczoraj kupiłam dwie paczki gotowych mieszanek cebulowych w kolorach logo firmy czyli niebieskim i żółtym i dodatkowo paczuszkę białych narcyzów. W sumie wyszło jakieś 80 cebulek . Coś z tego wyrosnąć musi ; no chyba ,że coś skopałam i nie wyrośnie , ale to się okaże na wiosnę .
Jak wiadomo od jakiegoś czasu szykowałam sobie wszystko do remontu korytarza i w końcu się za niego zabraliśmy . Na razie udało mi się pomalować pawlacz , a mężuś zeszlifował komodę . Planowałam pomalować bejcą i zaolejować , ale po zrobieniu próbki średnio mi sie to podoba. Zobaczę jak wyjdzie po nałożeniu kilku warstw. Jutro ściany.
Młodszy synalek kładzie nowe płytki w kuchni i odnawia ściany . Jak widać rodzinę naszło na remonty.
W starym biurze szaleje z pędzlami i farbą kolega młodszego syna , który podjął się odremontowania nam biura za niewielką kasę. Chodzi o to , żeby było czysto . Wystawiamy biuro na sprzedaż . Generuje zbędne koszty a tak odzyskamy trochę kasy , co poszła na budowę .
A poza tym , starszy syn kupił motorówkę , podobną do tej co wypożyczyliśmy przed wyjazdem na weekend , tylko nieco mniejszą . Jeszcze jej nie widzieliśmy , bo dopiero wrócił . Dzwonił tylko, żeby się pochwalić zakupem.
Ależ Was naszło na te remonty! :-)))))
OdpowiedzUsuńWiesz, że ja to kocham , mój trochę mniej , ale w sumie pomaga. A stare biuro niestety konieczność , nie wyremontowanego nikt nie kupi.
UsuńAlez będzie slicznie. Ja jako antytalent remontowy podziwiam podwójnie. ***
OdpowiedzUsuńMam nadzieję , że mi się uda i efekt bedzie taki jak moja wizja
Usuń