„W niebie dzisiaj wszyscy, wszyscy święci mają bal” –
śpiewała jakiś czas temu „Budka Suflera”. Skąd inąd piosenka melodyjna i
sympatyczna , ale nie o piosence dziś będzie .
Zadzwoniła wczoraj moja śliczna wnusia z nowym zadaniem
babcinym . „Babciu czy masz jakiś czerwony materiał , bo muszę się przebrać za
św. Helenę , moją patronkę” . Oooo, a co to będzie , ze się musisz przebrać za
świętą pytam ? Wnusia na to : no na religię , będzie bal wszystkich świętych i
każdy ma się przebrać za swojego patrona ‘ tylko babciu , jakiś cienki materiał
, bo będę w tym stroju cały dzień „ . Dobrze wnusiu , poszukam . Jako szalona
babcia z zacięciem do robótek i nieco wybujałą fantazją zobaczyłam już złośliwymi oczkami wyobraźni obraz swojej wnusi ubranej w bizantyńskie szaty św. Heleny ,tej co odnalazła krzyż na
którym ukrzyżowano Chrystusa i już zaczęłam myśleć jak jej taki strój zmontować
nie wielkim nakładem i na tyle lekki ,żeby w nim cały dzień wytrzymała . Na
koniec spytałam jeszcze na kiedy ten strój . Wnusia na to, że na 27.10. Ok jest
trochę czasu. Refleksja przyszła później . Ostatnie dni października , czyli co
; w perspektywie zaadoptowany z krajów celtyckich Halooween. Od lat ma u nas
zwolenników i przeciwników . Ja zaliczałam siebie do tych drugich i chyba nadal
zaliczam. Chyba … I tak zaczęłam się zastanawiać o co tu chodzi . Od lat księża
potępiają świętowanie Halloween ( przypomnę ; celtyckie święto duchów ,
obchodzone w wigilię Wszystkich Świętych czyli 31.10) . Potępiają , nie z
powodu tego ,że nie polskie , ale że dotyczy duchów, zjaw, potworów czyli
wszystkiego co wiąże się ze złymi mocami. Rozumiem to , religia katolicka jest
religią miłości, światła , teoretycznie wszystkiego co jest po jasnej stronie
mocy . Piszę teoretycznie , bo można i z tym dyskutować , ma i ona swoje ciemne
strony ale to inna bajka . Namawianie do świętowania i organizowanie bali Wszystkich Świętych ma
zastąpić Halloween. Przynajmniej taki jest przekaz ze strony środowisk
kościelnych ( środowisk , nie zawsze samych księży) . Ale jest i drugie dno .
Po pierwsze ; dlaczego w szkole ? Przecież szkoła jest w
naszym Kraju świecka . A jeśli w szkole , to dlaczego nie ma się to ograniczyć
do lekcji religii . I co z dziećmi , które na religię nie chodzą , albo wyznają
inną wiarę , która nie preferuje kultu świętych . Rozumiem gdyby w ramach
poznawania nauki katolickiej dzieci miały się przebrać za swoich patronów na
godzinę lekcyjną , na której odbywa się nauka religii , ale na cały dzień ? Co
mają święci do nauki matematyki, WF- u czy historii?
Po drugie ; czy przebieranie się za świętych i łączenie tego
z zabawą , tańcami i grami nie jest jednak obrazoburcze . To w pewnym sensie sponiewieranie
symboli , tak jak by ktoś wyrzucił na śmieci święte obrazki lub medaliki
zamiast spalić lub oddać do kościoła. Każdy święty ma jakiś symbol Św. Helena
krzyż , Św. Tereska róże , inny święty różaniec, jeszcze inny narzędzia
ciesielskie itd. Każdy z nich oprócz przypisanych sobie atrybutów ma w dłoniach
też jakiś symbol religijny . Z tych samych powodów nie podoba mi się też krzyż
wiszący w klasach , po prostu narażony jest na brak szacunku. No i zwykle ci
święci nie kończyli dobrze. Zabijano ich , torturowano , palono na stosach;
zostawali w ten barbarzyński sposób męczennikami .
Po trzecie ; czy to nie jest jednak tak ,że jest to próba ze
strony kościoła jako instytucji zawłaszczenia kolejnego święta świeckiego dla
siebie i przyporządkowania go naszej tradycji? Halooween zastąpić balem
Wszystkich Świętych ? Na to mi wygląda, zwłaszcza ,że tak się działo już przed
wiekami . Czymże innym są nasze Zaduszki obchodzone 2 listopada jak nie
zawłaszczonym słowiańskim świętem Dziadów – w symbolice i przesłaniu bardzo
podobnym zresztą do Halooween , czymże jest Boże Narodzenie jak nie
zawłaszczeniem słowiańskich Godów , obchodzonych na zimowe przesilenie .
Jeszcze w XVII w nazwa „Gody” funkcjonowała jako synonim Bożego Narodzenia .
Czymże jest święto Św. Jana jeśli nie zchrystianizowaną wersją słowiańskich
obrzędów związanych z letnim przesileniem. Jak by tak poszperać to jeszcze
sporo by się takich świąt znalazło. Ale jak napisałam ;jest to próba
zawłaszczenia , przynajmniej na razie , bo jak się dalej losy bali Wszystkich
Świętych rozwiną nie wiadomo i być może
kiedyś tradycją się staną . Na razie jednak tradycją nie jest i nie powinniśmy
w taki sposób świętować , a tym bardziej podsuwać takich pomysłów dzieciom .
Oczywiście strój mojej wnuczce uszyję, nie chcę przecież
podważać zaleceń szkolnych ,ale porozmawiam z nią o tradycji Wszystkich
Świętych i tej starszej Dziadach i stawianiu wydrążonych dyń i paleniu ognisk
na rozstajnych drogach ale i o tym dlaczego zapalamy świeczki zmarłym i pokażę
groby Powstańców Wielkopolskich i Dzieci Wrzesińskich i poległych w II wojnie ;
tak jak to robiła moja babcia i mój ojciec . Wnusia już jest wystarczająco duża
żeby pewne rzeczy rozumieć .
Pewnie niektórzy odsądzą mnie od czci i wiary za to co teraz
napiszę , ale może powinniśmy wrócić do naszej słowiańskiej tradycji i
świętować takie obrzędy jak Dziady , Gody czy Gaik? Może w tym jest jeszcze
jakaś nasza słowiańska moc ?
Bardzo mądry i piękny wpis. Jak tylko będę mieć dostęp do Internetu w komputerze pozwolisz że udostepnie na swoim koncie.***
OdpowiedzUsuńDzięki . Jeśli chcesz , to proszę
Usuńzgadzam sie z tym co wyzej i to w calej rozciaglosci... POlska staje sie krajem nieukow i idiotow chyba coraz bardziej i na coraz szersza skale... ze Instytucja kosciola to promuje, ze nikt nie zauwazyl, nie przemyslal???
OdpowiedzUsuńNiestety . Wiesz ,jest taki mini-serial polityczny pt."Ucho Prezesa" . W ostatnim 22 odcinku jest scenka z córką sekretarki prezesa . Mama pyta ją co w szkole a ona ,że pani od polskiego zachorowała , na pytanie co się stało córka odpowiedziała "przeczytała listę lektur i zemdlała' - to mówi wszystko o sytuacji polskiej edukacji.
Usuń