Miało być dziś o czym innym , ale się jakieś czorty przeciw nam sprzysięgły ostatnio. Dopiero co naprawiliśmy za ciężkie pieniądze auto mężusia , a już mu dzisiaj jakaś kobieta wjechała w bok. Nie jest źle , auto solidne , mocno nie ucierpiało , ale wygląda byle jak i znów zaliczy warsztat . Odszkodowanie dostaniemy z oc sprawczyni ale wkurzyć się można . Na dokładkę w naszym banku awaria i to potężna , od około południa nie działa logowanie , a na stronie tabelka z informacją o awarii . I nie działa do tej pory. I jak tu pracować ? No i żeby już całkiem ciekawie było, przyjechał dziś nasz podwykonawca , ale tylko po to ,żeby oddać materiały , klucze i narzędzia . Jutro idzie na wstępne badania do szpitala u siebie a za tydzień na następne do onkologicznego. Nie wiedzieć czemu od paru tygodni traci przytomność. Na krótko , kilka, kilkanaście sekund ale jednak. Poszedł do lekarza rodzinnego , zrobił tomograf i coś tam jeszcze i dostał skierowanie na badania w szpitalu. Wyglądał dziś kiepsko . Sądzę ,że to raczej z powodu nerwów i stresu . No cóż , dobre wiadomości to to nie są ...
No i tak to wygląda . Raz na wozie , raz pod wozem ...
Początek tygodnia pechowy. Ale potem już musi być lrpiej.**!
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę, ale wiesz, co za dużo to nie zdrowo
Usuń