Znalazłoby się ich nie mało , do zrobienia w domu najwięcej.Lipiec mi uciekł i właściwie nic konkretnego nie zrobiłam. A plany miałam spore; szczególnie te porządkowe. Póki co jednak to się tylko do przybiurowego skalniaka . I wygląda na to , że w sobotę znów muszę wskoczyć do ogródka , bo deszcz spowodował ,że strasznie dużo zielska wyrosło.
Koło naszego biura , tuż za płotem kopią pod gazociąg . A jak my chcieliśmy gaz sieciowy to nam odmówili . No to teraz my nie chcemy . Przynajmniej na razie.
Praca nad opakowaniem do prezentu postępuje. Dziś przeszlifowałam i nałożyłam drugą warstwę farby , jaśniejszą niż poprzednia . Jutro będę ozdabiać ; naniosę zdjęcie młodych i ornamenty. Nie śpieszę się . Ma być ładnie i elegancko. Jeszcze do końca nie mam wizji jak wykończę ale nie chcę przesadzić .
Nie zmarnowalas lipca. Poczytaj swój dziennik. Aż kipi od prac domowych i nie tylko. Doba ma 24 godziny i odpoczynek też się należy. Buziaki
OdpowiedzUsuńNo niby tak , coś tam robię , ale miałam w planie wypranie pokrowca z materaca i nakryć z kanapy i foteli i jakieś generalne porządki , a tu nic z tych rzeczy. Lenia mam i tyle.
Usuń