Niedziela taka sobie . Właściwie całkiem zwyczajna. Rano posiedziałam sobie dłużej w wannie , pokręciłam się po kuchni i oczywiście zemściło się na mnie wczorajsze lenistwo , bo musiałam dziś nadrobić to czego nie zrobiłam wczoraj, czyli prasowanie. Ale mam to z głowy .
Około 17.00 pojechaliśmy do teściowej na urodzinową kawę . Strasznie u nich gorąco. Po godzinie miałam ochotę wracać do domu. Zjechała się rodzinka , ale tylko z naszej strony. Trzeci wnuk z rodziną się nie pokazał. Poniosło ich do tej Warszawki to tak jest . Szwagroska za taką babcie z doskoku robi , wnusię widuje sporadycznie .
Moje nowe buciki okazały się rewelacyjne. Bardzo ładnie wyglądają na nodze i są bardzo wygodne , choć jak na mnie to mają bardzo wysoki obcas , bo aż 7 cm. Zwykle noszę takie na 4-5 cm . Do pracy raczej nosić ich nie będę , bo zamsz szybko mi się zniszczy , ale na wyjścia są idealne. I jak przyjemnie dziś było na dworze ; ciepło i słonecznie. Prawdziwa wiosna. I to mnie cieszy. Jakoś mi zima w tym roku nie po drodze , choć tak w ogóle to zimę lubię .
A jutro znów szaleństwo w pracy przed nami.
Czyli butki wygodne, sympatycznie było aby cały tydzień był taki ciepły i wiosenny :)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie ta wiosna , choć w ogóle nie jest wesoło
UsuńBosz, nie pamietam już kiedy na obcasach chodziłam! Najwygodniej mi w płaskim obuwiu, ewentualnie niewielki koturn. Z wiekiem człowieka nie śmieszą psikusy kwietniowe, tak myśle, bo już dawno ich nie robię nikomu, i nawet nie chce mi się szukać w tv czy prasie, co, kto i dlaczego żarty sobie zrobił!
OdpowiedzUsuńMoje dekoracje jeszcze siedzą na swoich miejscach, ale chyba musze już jajeczka zdjąć, bo te z przed drzwi często spotykam w różnych zakamarkach działki- pewnie ptaki rozwłóczą!
Chyba tak , ja też już nie robię żartów od dawna, zwykle zapominam , że w ogóle to taki dzień do żartów. Zarobiona jestem i tyle.
Usuń