i to właściwie wszystko w temacie . Kolejne popołudnie spędzam na kanapie ( co się kiedyś dla mnie źle skończy) ale trudno , nie sposób zajmować się robotą w taki ukrop. W biurze mi nie uszło i tak swoje musiałam zrobić i jutro znów mam kolejne roboty.
Po południu pogadałam z przyjaciółką z Torunia. Wspólny weekend jak na razie się nie uda - może we wrześniu. Oboje we wszystkie soboty pracują niestety. Trudno. Może gdzieś wyskoczymy na jakiś krótki wypad gdzieś nad wodę w sierpniowy weekend.
Jutro kolejny upalny dzień , jeszcze bardziej niż dzisiejszy. Nie wiem jak to wytrzymam.
Kocham takie ciepełko , ale mój układ krążenia już mniej .Więc też kanapa i książki . Zaliczyłam już "Rok na Majorce " , "Powrót na Majorkę " i " Zabierz mnie do Grecji " I tak sobie hulam po Europie po taniości i bez zadyszek .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam .
Ja też wędrówki zaliczam , ale po krainach północnych i po części poprzez wieki podróżuję , właśnie 34 tom Sagi o Ludziach Lodu zaczęłam. Nim miną upały dotrę do 47 czyli finału.
UsuńUpał i u mnie a dziś miałam świąteczny obiad. Trochę jestem upadnieta. A muszę procesje zobaczyć z nową figurą świętego Emidio. Buziaki
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada , jak zwykle u Ciebie.
Usuń