babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 14 lutego 2015

14.02.2015 Niby to jakieś święto dzisiaj

ale ja takich świąt nie lubię . Uniknąć się go jednak nie da. Mężuś wycałował mnie rano a potem bukiet tulipanów przyniósł .  Śliczne są, bladoliliowe , ładnie wyglądają w ciemnofioletowym wazonie , na tle ciemnofioletowej ściany w kuchni. W rewanżu dostał ode mnie torebkę cukierków - galaretek w cukrze , które uwielbia jak dziecko. Starsza młodzież świętuje ze znajomymi , młodsza w domu, bo synowa do osiemnastej w pracy . Handlarze się cieszą, bo biznes się kręci - ludzie kupują gadżety z serduszkiem. 
Dzień mija sobie po woli. Od rana jak zwykle w biurze , potem zwyczajne domowe zajęcia . Nie powiem ,żebym się bardzo przepracowywała w biurze. Przygotowałam sobie kilka przesyłek w tym i też prywatną dla wuja , z materiałami do rodzinnej księgi , trochę sprzątnęłam , chwilę pogadałam z podwykonawcą , a potem mężuś pojechał z nim na budowę a ja do domu robić obiad. Udał mi się , choć znów był pod tytułem "porządki w magazynie " czyli zapiekanka , a że były w niej pieczarki to już mężuś zadowolony i żoniną kuchnię chwalił. Przez to przeziębienie mam wrażenie, że wszystko co gotuję nie ma żadnego smaku. 
Po obiedzie odgruzowałam chatkę , którą nieco zapuściłam z powodu spadku samopoczucia i wygrzewania się pod kocem popołudniami. A jutro znów imprezka ; czwarte urodziny wnuczka.Mamy dla niego auto ze zdejmowanymi kołami i miniaturowym kompletem narzędzi do tego przeznaczonych . Trafiliśmy je kiedyś , jeszcze przed Gwiazdką , a że wnusiu uwielbia bawić się w warsztat samochodowy to będzie miał frajdę . 

    A poza tym , nie zbyt szczęśliwy dzień dla miasta . Udusiła się dymem jedna kobieta mieszkająca dwie ulice dalej na moim osiedlu. Rano jadąc na zakupy widziałam akcję strażaków. Przyjechały na miejsce aż 4 wozy. Myślałam ,że się coś pali , bo wszędzie było pełno dymu . Okazało się jednak, że nie , że to zadymienie , które stało się powodem nieszczęścia .Smutne to.

2 komentarze:

  1. Troc he nie nasze święto ale w sumie sympatyczne... niech więc trwa. I po nim zaczyna być wiosennie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie wiosna zaczyna się od środy popielcowej. A święto typowo komercyjne.

    OdpowiedzUsuń