Sprawy, którymi zajmuję się w
firmie:
pisanie ofert (około 350 w roku)
pisanie kosztorysów ( średnio 1/3
tego co wyżej)
zamówienia w tym na nasz użytek i do
wysyłki dla klientów (codziennie po kilka)
reklamacje
- wypełnianie rma
- przygotowanie sprzętu do wysyłki
- monitorowanie i pilnowanie żeby szybko wróciły do klientów
pisanie faktur za wykonane roboty
rozliczanie inwestycji
pilnowanie płatności i windykacja
dłużników
przyjmowanie zleceń przeróżnych i
tłumaczenie klientom ,ze mamy terminy i dlaczego będą obsłużeni
w kolejności zgłoszeń
korespondencja tradycyjna ( kilka –
kilkanaście pism w ciągu dnia)
korespondencja meilowa (kilkadziesiąt
w ciągu dnia)
organizacja szkoleń dla serwisantów i
dla naszych ludzi
pisanie sprawozdań do GUS i UKE (
paranoja)
wysyłanie „ w chatkę z piernika”
różnych namolnych sprzedawców telefonicznych , którzy chcą
wcisnąć bezwartościowy towar lub usługę albo liczą ,że wkręcą
w coś nieświadomego klienta ( istna plaga egipska)
załatwianie spraw w urzędzie i w
zusie ( o Jezusie !)
rejestrowanie aut jak akurat któreś
wymieniamy ( jeszcze raz o Jezusie !)
pilnowanie terminów badań
technicznych aut ( jak bym się na tym znała)
załatwianie spraw w gminie i
starostwie
płacenie naszych rachunków ( świat
się z tego składa)
pakowanie i wysyłanie paczek ( w
ilościach hurtowych ,niby w domu wysyłkowym)
obsługa klientów przychodzących do
biura i dzwoniących
wysyłanie i odbieranie listów na
poczcie
umawianie terminów
wypłacanie pensji i premii pracusiom ,
tudzież innych świadczeń pieniężnych i rzeczowych
rozliczanie się z podwykonawcami (
sprawdzanie ich roboty czasem też )
wyjazdy do hurtowni po towar ( kiedyś
częściej)
odbieranie przesyłek od kurierów i
oczywiście sprawdzanie czy są zgodne z zamówieniami
„świecenie oczami” za personel i
szefa ( średnio licząc raz na dwa dni, w sezonie okołoświątecznym
dwa razy na dzień)
Odkręcanie pomylonych zamówień (
wariatkowo)
szukanie w internecie różnych
sprzętów często bardzo nietypowych i załatwianie spraw
beznadziejnych i niemożliwych ( na cuda trzeba trzy dni czekać
niestety)
ustalanie cen i negocjowanie warunków
dostaw ( to idzie mi nie źle)
negocjowanie warunków kontraktów z
klientem ( w tym jestem naprawdę mocna )
pisanie umów i ewentualne
konsultowanie z prawnikiem
pilnowanie terminów odnawiania umów
pilnowanie magazynów i pisanie , kto i
na jaką robotę co zabiera ( jeszcze większe wariatkowo niż
odkręcanie pomylonych zamówień)
zbieranie od pracusiów zleceń
wykonanych
robienie inwentury (czytaj :liczenie
każdej śrubki)
opisywanie faktur i szykowanie
dokumentacji do księgowej
dostarczanie papierów do księgowości
i dyskusje z księgową (o tym jak wyjść na swoje a nie łożyć
na górników, rolników i innych nierobów )
kontakty z prawnikami ( czasem się
przydają)
zamieszczanie reklam w gazetach i
innych mediach ( wymyślanie tekstu też )
czytanie wszelkich przepisów prawnych
i podatkowych
zamawianie prenumeraty czasopism
branżowych
zakup materiałów biurowych , środków
czystości, kawy , herbaty i papieru toaletowego oraz zupek chińskich
(czyt. ulubionych ,regeneracyjnych zupek pracusiów – zjedzą każdą
ilość)
kontakty ze spółdzielnią
mieszkaniową ( mam nadzieję ,ze kiedyś ktoś zaorze ten
socjalistyczny beton)
pilnowanie terminów uprawnień i
zgłaszanie pracusiów na kursy odnawiające
pilnowanie terminów badań lekarskich
załatwianie reklamówek firmowych,
ubrań z nadrukami, kartek świątecznych i upominków dla klientów
przygotowywanie dokumentacji do
przetargów i bywanie na otwarciu ofert( coraz rzadziej ale się
trafia)
wypełnianie papierów na temat
recyklingu, przy okazji wywożenia złomu elektronicznego, zużytych
tonerów i akumulatorów ( temat nie do ogarnięcia dla
przeciętnego śmiertelnika; dla mnie też nie)
pomoc naszym serwisantom przy
załatwianiu różnych spraw u producenta i dostawców sprzętu
oraz wspieranie ich przy obsłudze
klientów
dowożenie pracusiom materiałów na
roboty , jak przypadkiem zabraknie albo coś nagłego wyskoczy
załatwianie spraw u operatorów
telefonicznych ( awarie, odnawianie abonamentów itp.)
załatwianie spraw z ubezpieczeniem ;
grupowe, mienie firmy , auta, dodatkowe emerytury itp.
bieganie do punktu ksero w sprawie
wydruków dokumentacji technicznych wielkoformatowych
sprzątanie biura
utylizowanie ton papierzysk , które
nie powinny się znaleźć w zasięgu wzroku osób trzecich ( czytaj
palenie w działkowym grillu)
wzywanie fachowca jak się zatnie
spłuczka albo zatka rura odpływowa w wc
prozaiczne parzenie kawy i zabawianie
rozmową klientów oczekujących na spotkanie z szefem lub innym
pracusiem albo na swoją kolej w obsłudze
WSZYSTKO INNE , CO AKURAT SIĘ TRAFI
CZYLI STO TYSIĘCY INNYCH CZYNNOŚCI , KOPANIA OGRÓDKA i ODGARNIANIA
ŚNIEGU NIE WYŁĄCZAJĄC
A poza tym : 24 lutego będą nam robić prąd na budowie . Tempo obłędne ; 300% normy ( na minusie oczywiście )
Aha, byłabym zapomniała; wczorajszy meil okazał się próbą przejęcia kontroli nad komputerem , ale wszystko dobrze się skończyło , póki co
Zastowię bez komentarza. Może należy to udostępnić. :)
OdpowiedzUsuńUdostępnić ? W najlepszym razie ktoś by się zdziwił i tyle . Ktoś , kto nie otarł się o swoją działalność nawet nie zrozumie o czym mowa.
OdpowiedzUsuń