Nakupiłam wszelkiego dobra owocowo- warzywnego .Nawet korbol ( dynię znaczy )i świeże orzechy . Cały tydzień i może jeszcze trochę będą potrawy z warzyw . Ostatnią wolną sobotę spędziłam na sprzątaniu i gotowaniu . Umyłam 5 okien i jeszcze placek z gruszkami upiekłam i zaprawiłam słoiczek grzybków. Grzybki kupione . Tym razem bardzo ładne się trafiły . Jeszcze będą , bo pada i jest względnie ciepło . Wczesnym popołudniem zwaliła się cała młodzież na urodziny mężusia. Popołudnie i wieczór mijały przy torciku ( prezent od młodszej młodzieży) , moim placku z gruszką i likierze waniliowo - gruszkowym . Likier dość mocny i bardzo słodki. Dziewczynom wchodził. Panom jakoś mniej przypadł do gustu.
Skończyłam komplet dla wnusi .
Teściową wypisują ze szpitala w najbliższy czwartek
A poniżej :
Pożegnanie lata, powitanie jesieni
I komplecik dla wnusi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz