Ledwie ogarnęłam wczoraj dwa duże kosztorysy , już mam do liczenia trzy następne i tak codziennie. Wychodzę do pracy już o 7.30 i do 16 bez przerwy mam robotę . Nawet do miasta po pocztę nie wychodzę ostatnio co dziennie , tylko 2 razy w tygodniu.
Jutro po południu będzie u nas wnusiu . Synowa idzie do pracy na 15.00 a druga babcia , która się nim zajmuje w tym czasie ma jakieś sprawy . Dziadzia już się nastawia na trening lekkoatletyczny , a ja na to,że będę mu czytać bajeczki . Mały strasznie to lubi i przy czytaniu bardzo się "wkręca". Wnusia też tak miała . Teraz jakoś długo na czytanych bajkach się nie skupia , może to dlatego,że ją wiele rzeczy interesuje ?
No i po moim pisaniu . Wnusia przyjechała.
Hania ... co tam pisanie, kiedy Wnusia przyjechala:))
OdpowiedzUsuń