Zachrypłam . Skrzypię jak zardzewiałe zawiasy. W ogóle dół mnie łapie. Wszystko w poprzek . Wiem , to przez ten wredny przednówek , a właściwie to upartą zimę .Wciąż mroźno i wszystko pod śniegiem . Od środy zaczynam świąteczne pichcenie , choć wcale mi się nie chce. Prasować tez mi się nie chce , ale jeśli dziś tego nie zrobię , to mi ta cała sterta szmat na święta zostanie w szafie .
Tak poza tym to nic ciekawego . Testujemy nasz nowy nabytek. Miło posłuchać starych winyli.. A mamy parę białych kruków . I oczywiście więcej jak połowy nie pamiętaliśmy ,że mamy .
lubię trzask winylowych płyt :)
OdpowiedzUsuńMają swój urok i jakoś tak cieplej brzmią niż zapisy cyfrowe
UsuńA ja chyba nic nie zrobię, jak tak nadal tu bedzie wiało!
OdpowiedzUsuńO, i musze pomysleć też o kupnie adapteru. mam tyle fajnych, starych płyt!
Mojego naszło i kupił . Było warto, bo jak wspomniałam miło posłuchać staroci
Usuń