Mężuś z wczorajszego zlecenia wrócił o 3.50 . Czekałam do 1.45 a potem dałam spokój. Rano czekało na mnie biuro i sprawy do załatwienia. I tak nie skończyli , około 2.00 dali spokój . Te marne 52km z Jarocina jechali prawie dwie godziny. Drogi zawiało . Nas też śnieg zasypuje od soboty, z małymi tylko przerwami. Pługi nie dają rady. Jeżdżą bez przerwy a i tak po chwili znów wszystko zasypane. Za to miałam chwilę luzu po południu więc obdzwoniłam przyjaciółki z Chojnic i z Torunia .
Dzieciaki przyjechały do mnie wczoraj pod wieczór ; babć jakby nie liczyć jest po sześć . Mieli co robić . Krzysiu z tulipanem i pudelkiem czekoladek Lindt , Helunia z własnoręcznie wyklejoną laurką i pudełkiem czekoladek "Dla babci" - takie teraz gadżety robią i sprzedają . Cukiernie torciki - serduszka na dzień babci i dziadka, apteki zestawy witamin , dla babci i dziadka, sklep z tekstyliami dla domu - ręczniki z haftem dla babci lub dziadka , sklep z gospodarstwem domowym - kubeczki dla babci lub dziadka , w sklepie odzieżowym koszulki z napisami - dla babci i dziadka. Sposób na ożywienie handlu w martwym sezonie. Następna kampania za około 2 tygodnie z okazji Walentynek.
Do dziadka maluchy przyjdą dzisiaj. Mam nadzieję ,że nie utknie na zbyt długo u dentysty i wróci zanim przyjadą , inaczej będą zawiedzione.
A tak poza tym robota nam się zapowiada już na wiosnę . Będzie dobrze , mimo tego wrednego pecha w tym miesiącu.
Witaj Haniu. Wreszcie udalo mi sie dotrzec i do Ciebie. Bardzo lubie Cie czytac Powinnas zebrac te wspomnienia nie tylko dla rodziny. Dodaje Twoj adres do bllogera, tak ze bede na biezaco. :))*
OdpowiedzUsuńCieszę się ,że zajrzałaś. O wydaniu wspomnień myślę, ale przede mną jeszcze mnóstwo pracy .
OdpowiedzUsuń