podobno nastąpił punkt przesilenia wiosennego i wiosna już tu jest. Jak dla mnie to i tak od jutra czyli 21 marca. Pogoda wiosenna , w moim przybiurowym ogródku zakwitły żonkile a na drzewach i krzaczkach już malutkie listki albo pąki. Czyli w zgodzie z naturą. Pracy nadal mamy sporo. I to właściwie wszystko w tym temacie. Dziś biegałam po mieście załatwiając różne sprawy. Zaświadczenie z zusu, opieka społeczna . Miałam fart , załatwiłam wszystko. Teraz czekam na decyzję ops-u w sprawie przedłużenia opieki dla matki. Oczywiście znów zwarcie w obwodach i awantura z nią, ale to standard. Okradam ją, emeryturę jej zabieram, wszystko jej zabieram i tak dalej. Podstawiłam znów kamerkę. Nie dlatego, że chcę podejrzeć co robią opiekunki , tylko chciałam zarejestrować co się dzieje wieczorem. Tak mnie wkurzyła , że stwierdziłam , że dziś nie jadę. Planuję jutro wyciągnąć ją do fryzjera a w tym czasie zrobię trochę porządku a małżonek zamontuje jeszcze jedno urządzenie, które mnie powiadomi o otwarciu drzwi. Będę je uzbrajać po 18.00.
Palec mnie nie boli ale uszkodziłam sobie torebkę stawową i nadal mam haczyk. Mam ćwiczyć. Tak mi doradziła babka od fizjoterapii z zaprzyjaźnionej przychodni. Jedyne co mi utrudnia to pisanie, bo nauczona jestem pisać na klawiaturze jak na maszynie, wszystkimi palcami. Tym "haczykiem" nie trafiam w odpowiedni klawisz.
Kończę czytać kolejny tom z Antonim Fischerem w roli głównej.
No i jak wiosna to wiosna , czas na zmiany .
U nas tez wiosna. Ciesze sie ze poszlas po porade w sprawie palca. Ja tez bylam dzisiaj u fizjo i mam dodatkowe cwiczenie na ta zlamana kostke . Mamy goscia z Polski, wraca w niedziele to sie wtedy odezwe.
OdpowiedzUsuńUsciski
Aga T
Nie poszłam, sama się nawinęła, bo przyniosła lapka do naprawy więc zapytałam przy okazji. Ojej , złamałaś kostkę? To paskudny uraz, strasznie mi przykro. Czekam na niedzielne wieści. 🙂
UsuńA ja widzę, że nie ma moich komentarzy. Z poprzedniego wpisu i z tego. Pisałam na pewno. O palcu, że dobrze że ktoś to zobaczył. I że dla mnie wiosna też 21 marca. Buziaki i mam nadzieję, że ten nie zginie.
OdpowiedzUsuńNie zginął na szczęście, bo już się zastanawiałam co się stało, ale Twój wpis jest jak zwykle więc pomyślałam o jakimś chochliku . Buziak!
Usuń