rozmówiłam się z prawniczką i zleciłam sprawę o częściowe ubezwłasnowolnienie. Wprawdzie o tym czy to będzie częściowe, czy całkowite decyduje sąd ale o coś trzeba było zawnioskować. Prawniczka twierdzi, że prędzej jak w marcu nic się nie będzie działo . Jeśli dam radę to mam jeszcze poprosić o świadczenie jakiegoś sąsiada lub sąsiadkę i załatwić opinię od lekarza rodzinnego. To się da zrobić , nie wiem jak ze świadkiem . Zgłosiłam synów, no bo kogo , a z sąsiadką porozmawiam. Nie podoba mi się ta sytuacja ale nie mam już innego wyjścia. Za dużo się wydarzyło.
Czasem nie ma innego wyjścia. Trudna sytuacja. Buziaki
OdpowiedzUsuńNie przyszło mi do głowy , że będę na stare lata takie hocki-klocki odstawiać ale siła wyższa
UsuńOby Ci zdrowia i siły starczyło, czego z serca życzę. Nie najlepiej został zaplanowany ten świat, że takie rzeczy się dzieją. Trzymam kciuki za powodzenie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana. No tak, jak mówią :starość się Panu Bogu nie udała ...
Usuń