sałaty mi wyszła . Zasiałam dwa krótkie rządki sałaty tej wczesnej , dwa rządki karbowanej wczesnej i posadziłam 4 sztuki lodowej . I z tego mam tyle, że mogę rozdawać . I chyba tak zrobię .I tak już od kilku dni zanoszę matce . Po tych przelotnych deszczach rośnie wszystko jak szalone. Dziś przynieśliśmy szczypior, górę sałaty , rukolę i koperek. W sobotę czeka mnie mnóstwo prac na grządkach, a małżonek będzie malował deski na taras. Co więcej zobaczymy. Tak poza tym załatwiliśmy na poniedziałek dostawę materiałów do wykończenia domku. I tak sporo jeszcze zostanie do zrobienia ale jak już będą ścianki działowe do łazienki i sufit a do tego położony tynk, to i tak będziemy sporo do przodu. Trawnik podrósł i za chwilę zmieni się w łąkę tak jak założyłam. Będzie pięknie jak zakwitnie.
Tak poza tym nic ciekawego się nie dzieje. Młodzież ustaliła terminy urlopów, bo wakacje i kalendarzowe lato już całkiem blisko. W niedzielę idziemy na imieniny do Szwagroskiej i tym samym kolejny sezon imprez rodzinnych uznamy za otwarty. I oczywiście na wybory ! Niby Unia Europejska daleko ale tym razem chodzi o to , żeby nas tam reprezentowali ludzie z otwartymi głowami , nastawieni na rozwój i nowoczesność i choć trochę obyci w świecie .Czas te skostniałe rycerstwo z pisu odesłać po raz kolejny w niebyt. Chciało by się szybciej i skuteczniej ale rozumiem ,że nie zawsze tak się da zrobić , a i bałagan ta ekipa zastała większy niż kiedykolwiek. Czekam więc cierpliwie co z tego wszystkiego wyniknie.
Jak się dba, tak się ma
OdpowiedzUsuńI pony zachwycają. Wybory są ważne. Dlatego i ja się powłokę do Rzymu. Uściski
Czytałam ,że posypał Ci się plan wyprawy do Rzymu. Buziaki!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń