Dziś adrenaliny dostarczyła mi mamuśka a jakże. Narozrabiała tak, że głowa boli. I końca nie ma. A wszystkie wskazówki i zalecenia lekarzy ma ... no , wiecie gdzie. Nie sposób wbić do głowy, że ma oszczędzać to oko, nie łazić po dworze bez opatrunku , nie oglądać tv itd. Robi dokładnie odwrotnie. A przed wizytą kontrolną zdążyła mi zwiać . Pojechałam po nią , jak było zaplanowane i jeszcze rano jej przypominałam , że jedziemy na zdjęcie opatrunku i zastałam puste mieszkanie. Na szczęście szybko ją namierzyłam na osiedlu i zaciągnęłam do przychodni.
W firmie trochę się uspokaja, a nasze chłopaki dopiero teraz załapują jak to naprawdę działa i w końcu zaczyna docierać , że to co na papierze i w tabelkach z excela nie koniecznie pokrywa się z tym co w realu, ale oddaliśmy im decyzje . Pora, żeby to wszystko przejmowali i głowili się jak sprawy ogarnąć.
Sprawy ogródkowe odłożone na czas bliżej nieokreślony.
Ciśnienie znów musiało Ci podskoczyć. Najważniejsze, że idzie do przodu choć trochę się potyka
OdpowiedzUsuńPrzytulam
Oj skoczyło, że hej. Jakoś daję radę choć co się nawkurzam , to moje. Buziaki.
Usuń