krecik dobrał się do mojego biurowego ogródka . Podkopał mi wzdłuż połowę trawniczka. Najwyraźniej ciepełko poczuł . Pogonię potwora wibrującym "gwoździem" . Jutro wbiję mu w grządkę , o ile nie zapomnę zabrać . Niech idzie kopać na nieużytkach, a nie w moim ogródku.
Szwagroska i prawie Szwagier po raz czwarty zostali dziadkami. Wczoraj o 1.40 w nocy urodziła się kolejna wnuczka. Dobra wiadomość.
Spacerki reaktywacja . Dziś wybraliśmy się na wieczorną wędrówkę po 3 miesięcznej przerwie. Ciężko ; smog nadal czuć w powietrzu i małżonek znów kaszlał po drodze. Chyba będzie trzeba jednak czekać aż przestaną palić w piecach . Przerwaliśmy spacery właśnie z powodu zadymienia , ale zobaczymy. Może nie będzie tak źle.
Wiosnę czuć już w powietrzu , zdecydowanie złagodniało. I krzaczków zieleniejących coraz więcej , a na trawnikach rosną niezliczone ilości krokusów.
No to jeszcze na koniec jakiś wiosenny akcent na blogu wprowadzę.
Wiosna jest. U mnie dziś podepnie z 21 stopni. Zmieniłam koncepcję ciuchów na lżejszą. Narodziny bobasa cieszą zawsze. Krecik musi zmienić apartamenty. Buziaki
OdpowiedzUsuńO 21 stopni ! to już właściwie polskie lato u Was.
Usuń