babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

poniedziałek, 20 marca 2023

20.03.2023 "Rock, rock, rock , dobry rock"

 trawersując pastorałkę , którą kiedyś śpiewała moja wnusia.  Pierwszy w tym roku, bo liczę, że jeszcze się coś muzycznego trafi , koncert zaliczony. Tytuł projektu "Symphonica" . projektu, bo to jednak nie oryginał . Niby że diabeł tkwi w szczegółach. A szczegóły robią wrażenie jak ktoś lubi ciężki rock i muzykę symfoniczną . W założeniu były utwory muzyczne znanych zespołów i wykonawców rockowych i to nie byle jakich, bo na setliście znalazły się i Metallica i AC/DC i Deep Purple i Prince i Guns N;Roses ( tu akurat była dla mnie niespodzianka ale o tym później) i Queen i  nawet Nightwisch , choć tu uważam , że mogli się bardziej postarać, żeby dać się wykazać solistce i nawet nasz poczciwy Lombard i jeszcze kilka innych , których kawałki o uszy mi się obiły , natomiast nie pamiętałam zespołów jako takich. Zespół składał się z niewielkiej orkiestry symfonicznej jakieś 12 osób , dwóch gitarzystów , klawiszowca i perkusisty . Ten miał dosyć mocno rozbudowany swój instrument . Skład uzupełniali 3 soliści i 2 solistki, skrzypek, który oprócz gry na instrumencie,   też śpiewał, tancerka baletowa oraz gościnnie Michał Szpak. Wszyscy razem dali czadu !  Największą niespodzianką okazał się dla mnie i mojego małżonka  Michał Szpak właśnie. Ja go zawsze kojarzyłam ze spokojną muzyką , mało wpadającą w ucho , a tu się okazało, że zaskakująco dobrze śpiewa kawałki Gunses N'Roses . Dobrze to jest mało powiedziane. Najwyraźniej czuje i lubi tę muzykę , bo nie dość ,że zaśpiewał to również bardzo udanie zaimitował ruch sceniczny wykonawcy z oryginalnego zespołu. No i pokazał swoje możliwości głosowe , bo akurat utwory były z tych wymagających .Dysponuje nieprawdopodobną skalą głosu. Zebrał brawa na stojąco , w pełni zasłużone. I w ogóle , wyglądem wpisał się idealnie w klimat ciężkiego rocka . Fantastycznie zaśpiewali też Metallicę ; chłopak i dziewczyna , którzy się tego wykonania podjęli byli po prostu niesamowici. Fantastyczne głosy i brawura w wykonaniu. Dziewczyna zresztą miała pecha. spadła ze schodów , schodząc ze sceny. Nie dała jednak za wygraną; zrzuciła buty i biegała i tańczyła boso , choć wyraźnie było widać, że noga jej dokucza. Jeśli chodzi o utwór Nightwitch to akurat wybrali Upiora w Operze ( nie zupełnie to ich kawałek , ale grają go do dziś a wykonanie z Tarją na wokalu jest chyba najlepsze z wszystkich jakie powstały po oryginale śpiewanym przez Sarę Bringhtman ), mogli się bardziej postarać i dać szansę solistce wykazania się w bardziej wymagającym utworze. Solistka nie dysponuje aż taką skalą głosu jak Tarja i śpiewała w nieco niższej tonacji , ale jak kocham ten utwór bezwarunkowo więc wybaczyłam. Śpiewała raz jeszcze , ale o tym za chwilę . Jeśli chodzi o AC/DC to były trzy utwory w tym jeden zamiast śpiewu zaaranżowany na skrzypce. "Tunderstrack" zagrany na tym klasycznym instrumencie z taką werwą i brawurą , że publiczność wstała z miejsc i słuchała na stojąco a po zakończeniu nagrodziła skrzypka prawdziwą owacją . Był i drugi utwór wykonany z równą brawurą . Prawdziwy popis swoich umiejętności dał perkusista . Ponad czterominutowa solówka sprawiła, że drżała podłoga . Nie wyobrażałam sobie , że można w takim tempie i tak precyzyjnie walić pałeczkami w bębny, nie tracąc przy tym rytmu ani na sekundę . Uwielbiam instrumenty perkusyjne w podkładzie ale to wykonanie samo w sobie było niesamowite. Owacje się powtórzyły a ja z wrażenia zapomniałam nagrywać. "Szklaną pogodę" Lombardu śpiewała razem z solistką również cała widownia  Na zakończenie wszyscy wykonawcy razem wykonali utwór zespołu Europe , ale publiczność ani myślała im odpuścić więc na bis zagrali Queen'ów. I tu musze jeszcze wrócić do setlisty, bo co bardzo mi się podobało i uważam za cenną inicjatywę wpleciono utwory klasyczne . Cenne , bo mało kto dziś słucha muzyki klasycznej , chyba, że takie wykopaliska jak ja. W szkole już raczej tego nie uczą i na organizację koncertów kasy żałują . Nie wiem jak jest w innych okolicach ale u nas niestety ta tradycja zaginęła. Jeszcze więc słowo o tej "metalowej" klasyce. Muzycy wybrali dwa utwory; "Taniec z Szablami" i Habanerę . Zaaranżowane na zespół rockowy i uwspółcześnione . I tu znów muszę się pozachwycać umiejętnościami skrzypka, bo podobnie jak utwór AC/DC wykonał brawurowo z towarzyszeniem gitar , perkusji i klawiszy  , tańcząc przy tym i przemieszczając się po scenie. Habanera zaczęła się nietypowo , rytmem wybijanym na perkusji i tańcem nowoczesnym w wykonaniu baletnicy , stopniowo nabierała tempa i mocy , dołączały kolejne instrumenty aż na scenę wkroczyła ponownie solistka obdarzona operowym mezzosopranem . I tu niespodzianka . O ile do "Upiora" miałam zastrzeżenia , o tyle Habanerę wykonała mistrzowsko.  I co więcej ? Jak zwykle , jestem pod wrażeniem jakości Sali Ziemi i umiejętności dźwiękowców. Od lat ci sami siedzą za konsoletą usytuowaną po środku . Mimo charakteru muzyki i z założenia konkretnej ilości decybeli dało się tego słuchać bez łomotu w głowie i zatyczek w uszach . Równie dobrze radzą sobie oświetleniowcy- nawet lampy stroboskopowe nie oślepiają kierowane ich rękami. A widownia , jak to na koncercie rokowym: pokrzykiwała , klaskała, przytupywała , wybijała rytm , skakała i gwizdała jak na każdym , porządnym rockowym koncercie . Przerw nie było , tylko bite 2 godziny muzyki.  Wyszliśmy pozytywnie podładowani i odprężeni. W takim ogromie dźwięków zapomina się o wszystkim innym . Jest tylko człowiek i muzyka . 

I żeby nie było , że coś ściemniam . To i owo udało mi się nagrać , wrzucę coś jak popracuję nad zmniejszeniem plików , zbuntował mi się komputer na rozmiar niestety .  







4 komentarze:

  1. Ależ z relacji biją emocje. Musial to być świetny koncert. Chętnie bym posłuchała. Jak masz nagraną Habanere to dawaj. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo był. Prawdę mówiąc nie oczekiwałam za dużo znając naszych artystów . Habanerę mam w dwóch filmikach . Kombinowałam jak pomniejszyć pliki żeby wrzucić , ale ni czorta . Musze synalka wrobić żeby pomógł . Spróbuję Ci wysłać na e-mail. Może sie uda.

      Usuń
  2. Musiało być niesamowicie ! Muzyka na żywo ma inny odbiór niż odtwarzana. Dlatego chodzę na koncerty aryststów, których płyt bym nie kupiłam, ale na żywo to zupełnie inny odbiór.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście . Dlatego jeździmy na takie koncerty . Było warto . O ile kojarzę to w Twoich okolicach też chyba będą ich występy, chociaż pewna nie jestem.

      Usuń