Udało mi się kupić ciasteczka z mojego dzieciństwa ; anyżki ! Piecze je tylko jedna cukiernia w naszej okolicy. Anyżki wypiekał młodszy brat mojego dziadka ; przedwojenny cukiernik i piekarz , pasjonat swojego rzemiosła jak wszyscy w mojej rodzinie. Babcia przechowywała je na toaletce z marmurowym blatem w zielonej puszcze . Zawsze kiedy bez uprzedzenia wpadały sąsiadki , albo ktoś z rodziny , ciasteczka były pod ręką podawane do zbożowej kawy lub herbaty. Kawa "prawdziwa" była w tamtym czasie droga i nie można jej było dostać więc piło się tylko z okazji świąt , imienin albo z powodu przyjazdu ważnych gości. Ale anyżki były zawsze , przepyszne i pachnące. Wujek co 2-3 tygodnie podrzucał nam świeżą porcję . Te z naszej cukierni też są pyszne .
Było dziś parę rogalikowych niespodzianek i bardzo się cieszę . Uwielbiam sprawiać innym frajdę. Oczywiście zaopatrzyłam i nas na tę okazję więc jutro do południowej kawy będzie podjadanie . Jutro odpoczywamy i trochę się kurujemy. Małżonek się przeziębił , ja niestety też . Wyłazi nam niedogrzane mieszkanie. Na szczęście już jest ciepło.
Kolor miętowy w wystroju wnętrz zdecydowanie w odwrocie. W sobotę 3 w 1 czyli podwójne imieniny i parapetówka . Na nowy dom młodzież wymarzyła sobie dodatki w miętowym kolorze . Postanowiliśmy im cos podarować , no i naszukaliśmy się . Opcji było kilka ale postanowiliśmy zrobić im większy prezent i podarować to co sobie wymyślili. W sumie i tak drobiazgi ; koszyk na owoce z czarnych drucików na stół , podkładki pod talerze w miętowym kolorze , albo poduszki - miętowe oczywiście. Udało się ale odwiedziliśmy kilka sklepów. Ostatecznie wybraliśmy 2 aksamitne poduszki , płaski koszyk na owoce i 6 podkładek z takiej plecionki . Z własnej inicjatywy dodaliśmy 2 latarenki w kształcie szklanych kul . Też miętowe oczywiście. Dla syna mamy jego ulubione perfumy a dla wnusia dres i koszulkę z zimowym wzorem. W niedzielę urodziny wnusi czyli kolejna imprezka. Oczywiście na tych zakupach nie odmówiłam sobie zakupu kolejnego obrusa ; uwaga ! czarnego w złote gwiazdy. No i mam dylemat ; wystrój na święta zielono-czerwony + choinka w stylu babcinym , czy pełna ekstrawagancja : czerń , biel i złoto na stole i na choince?
W marketach już świąteczna oferta . Dominują kolory jesienne ; bordo , rude, brązy , oliwki i granat. No i tradycyjne , białe , złote i czerwone.
Miłego świętowania !
Póki co nic nie robię, bo w niedzielę wybywam do sanatorium.
OdpowiedzUsuńMyślę sobie, że czerń, biel i złoto dadzą ekstra efekt! Trzeba spróbować! 🙂
To udanego pobytu ! Znaczy przesyłka wczoraj nie dotarła ?
UsuńOjej! To przepadnie. Jutro do południa jestem w mieście i jeśli przyjdzie listonosz to zastanie zamknięte drzwi. A w niedzielę rano wyjazd! Nikt za mnie nie odbierze!
UsuńPrzykro mi!
Jak nie spróbujesz, to nie będziesz wiedzieć a my nie zobaczymy. Twórz. Imprezy i parapetówa zawsze są miłym dodatkiem szczególnie jesienią. Buziaki
OdpowiedzUsuń