Nic szczególnego ...znowu... Na polisach jak się okazało nazbieraliśmy całkiem sporo kasy . Trzeba pomyśleć jak tę kasę zagospodarować żeby nie straciła na wartości , bo zdecydowaliśmy, że je zlikwidujemy. Niestety sytuacja jest tak marna, że nie można niczego zaplanować z sensem a już spraw finansowych w ogóle nie. Nie myślałam ,że na stare lata będę się jeszcze nad takimi tematami głowić.
Jutro ciąg dalszy prac przy altanie . Majster się zapowiedział , że nie czeka do weekendu . Potem w pracach będzie trochę przerwy . Czekamy na drewno na dach i styropian- artykuły deficytowe. Mają być dostępne na początku czerwca.
Ciepło, wieczorne spacerki coraz przyjemniejsze .
To już odkryłam jak pisać. Trzeba kliknąć wersję na komputer. Mimo, że piszę w telefonie. Uff ulżyło mi. Buziaki
OdpowiedzUsuń