Zakupy na Sylwestra . Muszę jeszcze do piwnicy ekspedycję zorganizować jutro po jakieś dodatki; ogórki, żurawinkę , grzybki w occie - zapasy mam nie małe. I pozostanie to przygotować . Szparagów białych nie dostałam , na soczewicę wykrzywił się małżonek, że niby za ciężka zupka na taką kolację , no to stanęło na kremie kurkowym . Mrożone kurki były , na zupkę się nadadzą . A reszta zgodnie z wcześniejszym planem. W biurowych tematach trochę się ogarnęłyśmy . Ostatnie faktury wystawione , jutro może jeszcze jakieś "niedobitki" jak się coś trafi , śrubki , gniazdka i inny drut izolowany policzony i wyceniony - podsumować mogę i po nowym roku . Rachunki prawie pozałatwiane , jutro reszta i to by było na tyle jeśli chodzi o sprawy pracowe.
Z tego siedzenia przy biurku przez cały dzień rozbolały mnie plecy . Chyba sobie dalsze siedzenie odpuszczę i się wyciągnę na kanapie. Jutro muszę być na chodzie, w piątek tym bardziej. Pożegnanie roku w firmie w zmiejszonym składzie tym razem; pracuś z rodziną na pogrzeb jedzie niestety.
Za oknem roztopy i mgła.
No właśnie, tak było cudnie, śniegu napadało, skrzyło się w słońcu, mrozik mroził umiarkowanie! A teraz, powoli się wszystko topi! Szkoda! Trochę prawdziwej Pani Zimy nigdy nie jest za dużo ostatnio!
OdpowiedzUsuńPrzyjemności przygotowywania Sylwestra! :-)))))
Dokładnie , u nas o tej porze roku powinien być śnieg i mróz i jak słusznie zauważyłeś coraz tego mniej.
Usuń