babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

czwartek, 6 maja 2021

6.05.2021 Efekty uboczne

 po szczepieniu u mnie nie występują ; czółki mi nie rosną , brama od garażu się nie otwiera , 5G też nie odbieram . Jedynie laptop się na mój widok sam wyłącza ale to nic nowego ; raz po raz się wyłącza , bo mnie nie lubi .  Pracownik , który też był wczoraj szczepiony odchorowuje . Zadzwonił , że nie dojedzie do pracy , bo ma prawie 40 stopni gorączki. Dzień  w pracy minął w miarę spokojnie. Ogarnęłyśmy z synową papiery , jutro zaniosę do księgowej , reszta zajęła się awariami i tematami odkładanymi . Na trawniczkach wreszcie zakwitły tulipany , mają przecudne barwy , choć żaden nie jest niebieski , ani czrany . Już raczej ciemnoczerwony wpadający czerń i amarantowe wchodzące w granatowy . Wzeszła łączka  kwiatowa , którą wysiałam pomiędzy tym co już jest . Teraz należy tylko czekać co z tego wyrośnie. 

Zamówiłam żarówki do kinkietów imitujące płomień świecy i dwa materiały na obrusy . Jeden we wzór jak ze starego obrazu , drugi w słodkie polne kwiatki do kuchni .  ostatnio doszłam do wniosku, że czas na coś nowego . Obrusów mam mnóstwo , choć ostatnio na rozłożony stół 2,2m , a te na zwykły rozmiar już mocno sfatygowane. Powymieniam , a co.  Przy okazji to i owo skasuję z szaf. 

Majster od komody pod samograjki  się odezwał; przewiduje , że wywiąże się w połowie maja jak się umawialiśmy. 

4 komentarze:

  1. Obrusy uwielbiam. I uważam, że nigdy ich dość. U mnie zużywają się szybko, bo V. wypala dziury. Zwłaszcza w tych co lubię. Dlatego teraz przeszłam na podkładki a obrusy przy większej okazji. Dobrze, że czujesz się dobrze. A gorączka czasem się zdarza. Nas uprzedzali. ***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z powypalanymi dziurami też mam . Na szczęście Ka już prawie nie pali , a w domu już w ogóle . Powymieniam i po sprawie. Obrusy to niestety moja słabość , tak jak zastawa stołowa i papierowe serwetki.

      Usuń
  2. No cóż! Pewnie należysz do tych Osób, które są "z żelaza"! 🙂 Czyli dobry materiał!!! Zatem talie szczepienie to pikuś! U mnie było tak samo, tylko przy powtórce ramię mnie przez półdnia "ćmiło"!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mnie Ka przypadkiem szturnął w ramie , to też mi przez godzinę dokuczało , ale minęło . Dziś już jest normalnie.

      Usuń