właściwie nic nowego, ani ciekawego ; taka codzienność - bez rewelacji. Może to i dobrze , bo człowiek robi swoje i nie ma czasu na nic innego.
Ochłodziło się , choć wszystko kwitnie i jest słonecznie . Jakaś dziwna ta wiosna . Chociaż nie ; jest taka jak być powinna tylko przez ostatnie lata było cieplej i odwykliśmy. Tak czy inaczej przyjemnie się spaceruje.
Po woli rozpracowuję jak sobie z budową altanki poradzić i ile to może kosztować . Poradzimy sobie. Póki co , w perspektywie malowanie w sypialni. Na 1 czerwca umówiliśmy się z majstrem ,żeby jeszcze raz obejrzał, policzył ile farb potrzeba i określił zakres robót. Termin ustaliliśmy na 16-go czerwca. No i wyjazd coraz bliżej.
Kończę czytać o słowiańskich wiedźmach. Mam jeszcze parę stron.
Ja już z Dziewczynami prawie gotowa. W sobotę ruszamy a w następna powrót! Może zdążę do Was poskoczyć do Sworów?
OdpowiedzUsuńMy zwijamy się w niedzielę więc jestem za !!!
UsuńJupo!!!!!
OdpowiedzUsuńKompletne plany i terminy. Jeszcze tylko pogoda i będzie odpoczynek. Usciski
OdpowiedzUsuńNiby tak, ale jestem już tak zmęczona, że nie wiem jak dotrwam do długiego weekendu . Buziaki!
Usuń