Pracowicie i to już od rana . Jedziemy dalej z remontem . I mocno do przodu poszliśmy. Ale trochę przedobrzyłam . Ściana nad oknem i pod nim wyszło zbyt ciemna i przytłacza . Trzeba rozjaśnić. Tam jest gzyms na gzymsie i myślałam ,że ten ciemny kolor choć trochę zniweluje ten chaos budowlany , ale niestety ; nie dało się więc będzie poprawka. Zobaczę zresztą jak to wyjdzie w dzień, bo skończyliśmy po zapadnięciu zmroku a wiadomo, że światło sztuczne potrafi zmienić efekt. Popchnęłam też sprawę malowania regałów . Dziś zrobiłam próbę z lakierem . Gorzej będzie jeśli się coś z tym nie powiedzie. Czasu mam coraz mniej. Małżonka nie będzie jeszcze jakieś 10 dni. A chciałabym ,żeby to już było skończone jak wróci. W każdym razie prace postępują . W szczegóły może wdawać się nie będę , bo to nudne tak w kółko o malowaniu i bałaganie.
Liczba zakażonych koronawirusem rośnie i nie wiadomo jak to się skończy i kiedy . Poważnie się obawiam ,że z naszych planów koncertowych nic nie wyjdzie. Bilety z pewnością ważności nie stracą , ale kiedy się te koncerty odbędą ??? Kto to wie. Na razie nie odwołali , ale nie wiadomo. Sytuacja się zmienia.
Zdążysz. Ja to wiem. A co bedzie z wirusem nikt nie wie. Trzymajmy się . Usciski.
OdpowiedzUsuńTrzymajmy ! Zaczynam myśleć ,że jednak zdążymy. Malowanie ładnie wyszło , wystarczą drobne poprawki , a młodszy synalek jutro wpadnie z kumplem ułożyć podłogę. I najważniejsze: wywieźli dziś stare graty .
Usuń