babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

piątek, 3 stycznia 2020

3.01.2020 Parę spraw dużych i małych

Trochę tego jest , aż się zdziwiłam więc dziś te mniejsze . Jak pisałam wczoraj wszystko wraca do normy.  Nawet stół i świąteczna zastawa.  Od razu swobodniej w domu się zrobiło.  W Nowy Rok , trochę odsypialiśmy , trochę cz
ytaliśmy a około 18-tej przyjechała młodzież świętować moje urodziny.  Mam co czytać i co słuchać . Dostałam płytę – winyla z limitowanej serii ( jest w kolorze niebieskim) zespołu Within Temptations i od mężusia cały cykl sagi o Wiedźminie , ale o tym chyba wspominałam, a od młodszej młodzieży romans z historią i podróżami w czasie  w tle . Jak przeczytam , napiszę co to takiego.  Pogadaliśmy , podjedliśmy słodkiego i dobrą kolację a potem młodzież się zwinęła , bo jednak dzieci trochę nie wyspane były po sylwestrowej nocy . Oni sami zresztą też , ale jak się kończy zabawę o czwartej nad ranem to nie mogło być inaczej.  Naszą zabawę sylwestrową też musze zaliczyć do udanych . Spotkaliśmy się tradycyjnie z przyjaciółmi z Poznania , przy kolacji, dobrym winku i muzyce z naszego samograja. Musieliśmy szczegółowo opowiedzieć o koncercie Sary , powspominaliśmy też minione i tak nam dobrze było, że nawet do miasta się nie wybraliśmy na oglądanie dekoracji świetlnych.  Nie szalałam z jedzonkiem , na kolację podałam krem pomidorowy z odrobiną makaronu w kształcie zielonych gwiazdek i choinek- tak dla uatrakcyjnienia i kurczaka w limetkach z ryżem , do kawy makowiec z naszej słynnej cukierni i bakalie , a do wina deseczkę serów i trochę wędlin z dodatkami ; też nie wyszukanymi specjalnie ; marynowane szparagi, korniszony, nabite na patyczki marynowane pieczarki i paprykę oraz sałatkę z fety ,melona , rukoli i awokado. Udało mi się też szybko zmontować kolejny wystrój stołu , co pokażę . Nadal zieleń i złoto , ale na białym tle. Zielone obrusy niestety wymagają porządnego prania .  A byłabym zapomniała ; obdarowali nas płytą DVD z koncertem Sary – tym na którym byliśmy . Oczywiście nie z Warszawy a z jakiejś innej Sali koncertowej – musze doczytać jakiej , bo mi z głowy wyleciało z nadmiaru zdarzeń .
Tak poza tym to teoretycznie nie pracujemy , ale wczoraj musieliśmy podjechać, bo skończył się gaz , trzeba było przełączyć butle , a ja miałam do podsumowania arkusze inwentaryzacyjne . Mężuś pojechał jeszcze pogadać z klientem o następnej robocie . Odebrałam wnusię ze szkoły , zrobiłam jej – a jakże naleśniki ; jedynie słuszny obiad u babci – odwiozłam na angielski i tam miałam chwilę wolną czekając.  Wykorzystałam na czytanie książki.  Reszta wieczoru zeszła na zabawach z małą . Trochę z dziadkiem , trochę ze mną , bo okazało się , że znów wpadka z zamówieniami , ale tym razem pomyliła pani , która składała zamówienie , ktoś to jednak musiał odkręcić .  Dziś zamierzałam w biurze spędzić tylko tyle czasu ile potrzeba ,żeby wystawić śmieci , poczekać aż odbiorą i pozamykać , a tymczasem muszę posiedzieć jeszcze prawie godzinę . Zdążyłam na pocztę wyskoczyć, śmieci w tzw. międzyczasie zabrali a ja po drodze kilka telefonów odebrałam , zrobiłam im oferty od ręki  no i tkwię dalej, czekam na klienta z Pleszewa ( właśnie dzwonił, że dojeżdża do miasta) . Trudno, poczekam , choć wolałabym wrócić do domu i też się cieszyć wydłużonym weekendem.  Reasumując ; małe sprawy ale dużo . Miesiąc zapowiada się intensywnie .
No i jeszcze to; sylwestrowy stół . Te serwetki w kolorze bardo ciemnej zieleni i złociste pierścienie dostałam na Gwiazdkę , od starszej młodzieży . 


p.s. Kawalek pisałam w biurze , ale zamieścić już nie zdążyłam , dopiero teraz , wieczorem - obowiązki mnie gonią .

2 komentarze:

  1. Stół przesliczny. Wszystko sobie dobrze pooglądałam . Czasami trzeba zweryfikować plany odpoczynku. Ale mmiałas czas na dłuższy wpus. Nic ze wszedł wieczorem. Było co poczytać Buziaki dłuższo weekendowe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przez to czekanie na klienta . Gdyby nie awaria zwinęłabym się wcześniej.

      Usuń