Dzień jak dzień . Zwyczajna robota jak zwykle z przyjemnym przerywnikiem w postaci odwiedzin naszych klientów. Tym razem młodszego pokolenia . Miło się gadało . Panowie ekscytowali się tematami informatycznymi a nasza kontrahentka i ja sobie porozmawiałyśmy, a że też lubi kamienie i gotyckie klimaty to miałyśmy o czym .
Dostaliśmy dziś dziwne pismo z sądu ; jakiś zastaw nałożony na samochód , który został całkowicie rozbity i zezłomowany w 1998 roku a kredyt spłacony z ubezpieczenia AC. Nawet nie wiem czy mam jeszcze jakieś papiery związane z tym autem, które pozwolą sprawy wyprostować . Tym się jednak zajmę w poniedziałek , bo jutro wyjeżdżamy na szkolenie. W sobotę, po szkoleniu mamy zamiar poszwendać się po toruńskiej starówce i spotkać z przyjaciółmi , choć z tym może być pewien problem , bo jadą po syna, który przylatuje z Anglii na lotnisko i nie wiadomo czy wrócą do Torunia o jakiejś sensownej porze. Tak więc jutro wpisu nie będzie, bo lapka ze sobą targać nie będę . I tak nie byłoby czasu z niego korzystać.
A za oknami lato .
Odwyk od internetów wskazany zawsze! Nawet półdniowy się liczy! ;-))))
OdpowiedzUsuńPrzydał się , a jakże
UsuńOdwyk z wyboru da sie przeżyć, gorzej jakby brak internetu był z przymusu:)
OdpowiedzUsuńJak mi taki z wyboru wypadnie , to mnie diabli biorą z bezczynności
UsuńBaw się dobrze wypoczywaj i wracaj szczęśliwie. Calusy
OdpowiedzUsuńOdbuziakowuję
Usuń