No to żeby tak źle nie wyglądał ten koniec roku , to teraz o czym innym będzie . Inwenturę zrobiłam, nawet podliczyć zdążyłam , ostatnie faktury wystawiłam , ostatnie sprzęty do zwrotu wysłałam , został jeszcze program antywirusowy i nowy laptop dla małżonka do kupienia . I chyba to jutro zrobię . Ważne żeby faktury były na ten rok. Obroty nieco lepsze niż w ubiegłym , ale do rekordu z 2016 jeszcze trochę zabrakło. W poniedziałek nie pracujemy ; zjedziemy się tylko tradycyjnie podsumować rok i symbolicznie wypić po łyku szampana za minione i przyszłe. Po łyku , bo wszyscy kierowcy więc nikt ryzykować utraty prawka nie będzie.
Sylwestra świętujemy z przyjaciółmi z Poznania , nic szczególnego ; winko, kolacja , jakieś przekąski i muzyka w tle. Dawno się nie widzieliśmy.
I jeszcze na koniec nieco świątecznych klimatów w wersji obrazkowej .
Pierniczki - tym razem robiły dzieci , z całkiem nie złym skutkiem
Taka turkusowa choinka cieszy nam oko w biurze
A tu już ta domowa i worek prezentów obok
za staropolską podłaźniczkę robią mi w tym roku kolekcjonerskie , malowane od środka specjalnym pędzelkiem , opatrzone certyfikatem bombki z niemieckiej manufaktury
Kominek obsiadły skrzaty i leśne zwierzątka ; wspólnie pilnują latarenek
Tradycyjnie ; piernikowa chatka , piernikowy las i jego mieszkańcy
W kuchni 2 w 1 dekoracje użytkowe
Skrzat - narciarz w szkockim ubranku wpadł na ciasteczko i herbatę
Zimowe klimaty robią mi z braku śniegu poduszki z zimowymi widoczkami
Wystawę kamieni oświetlają maleńkie lampki - bombki
Stałe miejsce dekoracyjne nadal w czerni i srebrze z delikatnym akcentem w kratkę
Przed tv gwiazdor zaparkował ciuchcią pełną zabawek
Przy wejściu saneczki i worki z prezentami
Dekoracje stołu wigilijnego ( na razie w budowie )
I prawie gotowy - zgodnie z założeniem w szkockiej kratce
No i jeszcze z trochę innej beczki - zdjęcie mu zrobiłam "temu misiu ", bo jest absolutnie wyjątkowy, a jak widać siedzi na wystawie sklepu z damską bielizną
I miejski klimacik , na razie mam tylko to jedno zdjęcie , pstyknięte tak w locie , ale wybieram się i mam nadzieję ,że mi się uda pokazać więcej.
Dekoracje prześliczne i klimatyczne. Pachnie domem a ja na to jestem teraz podwójnie wyczulona. Redzta też zapowiada się prawidłowo. Impirowa przekąskę jutro w czeluściach kompa postaram się odnaleźć. :)***
OdpowiedzUsuńDziękuję !
UsuńPiękne pierniczki :-)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam , tym bardziej , że robiły je wnuczęta.
UsuńMoim zdaniem bardzo fajnie opisany problem. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń