Małżonka rozłożyło ; kaszle , psika chrypi i co tylko . Wpakowałam do łóżka i zabroniłam się ruszać z domu . I widać porządnie mu się dało we znaki , bo spał do 14.30 . Firma bez szefa się przez dwa - trzy dni nie zawali , niech się kuruje . Jutro zarządzę powtórkę .
W sobotę nie miałam czasu pojechać do matki , wczoraj też , a dziś o dziwo przyszła do mnie z kasą . Niby zwrot za rachunek telefoniczny . Zażądałam jeszcze 5 -ciu dych , na spłatę długu na mieszkaniu. Ona naprawdę już nie łapie o co w tym chodzi . Twierdzi ,że przecież już zapłaciła za mieszkanie , a to za telefon. Nie dociera , że zapłaciła bieżącą ratę a zaległości nadal ma i trzeba je spłacić . Tłumaczyłam jej ze trzy razy . Może w końcu zajarzyła , ale na jak długo to już nie wiem . Telefon jej przywrócili. Już jest osiągalna .
Produkuję kompot z korbola ( dyni znaczy - dla niezorientowanych z poza Wielkopolski) . Uwielbiam go , a niedawno przekonał się do niego i mój małżonek . Ten kompot robiła moja babcia i był prawie codziennie do zimowych obiadów. Ja co prawda przepis trochę zmodyfikowałam ale i tak mam to co lubię . No i się pochwaliłam ; rozgotowałam go lekko . Było nie robić dwóch rzeczy na raz. Ale nie szkodzi , jeszcze coś tam uratuję .
O jej bedzie trochę innej konsystencji. A i tak pewnie pyszny. Jesień to rowniez przesiebienia niestety. A skoro ogarniasz resztę to kolejne pozytywy. U mnie zmiana pokoju i wszystko mi sie sypie. **!
OdpowiedzUsuńO jej bedzie trochę innej konsystencji. A i tak pewnie pyszny. Jesień to rowniez przesiebienia niestety. A skoro ogarniasz resztę to kolejne pozytywy. U mnie zmiana pokoju i wszystko mi sie sypie. **!
OdpowiedzUsuńJakims cudem się zdublowalo i oczywiscie przeziebienia. Przepraszam.:)*
OdpowiedzUsuńNie szkodzi . No niestety , jakieś wirusy latają w powietrzu, co chwilę słyszę ,że ktoś przeziębiony.
OdpowiedzUsuń