- kalendarzowy, powitał nas 6 stopniami na plusie i popołudniową
mżawką . Pogoda jak na wiosnę taka se, ale wiosna jest . A to najważniejsze.
Mało przyjemna taka zima bez zimy jak w tym roku , bo tak w ogóle to zimę lubię
.
Jutro zebranie wspólnoty mieszkaniowej. Nie chce mi się iść ,
ale muszę . Trzeba się dowiedzieć jak się toczy sprawa naszego wjazdu na
posesję i budżet. Na pewno mamy jakąś nadpłatę . W każdym razie my mamy i to
nie małą . Niech sobie będzie , na wypadek gdyby kiedyś coś nie poszło i nie
dało się czynszu zapłacić (tfu,tfu,tfu... ).
Roboty postępują . Czekam na kasę za kontrakt, pierwszą transzę
. Dziś chłopaki zakończyli prace na wysokości . Mamy jeszcze kilka innych prac
do wykonania w tym tygodniu. Robota do późnych godzin wieczornych w
piątek.
Na święta w zasadzie jestem gotowa. Od środy zaczynam pichcenie
przysmaków. W czwartek będę miała wnusię pod opieką . Pewnie będzie chciała mi
pomagać . I dobrze , może będzie całkiem miło , takie wspólne krzątanie się po
kuchni.
A tak poza tym trzeba by jakiś świąteczny wystrój na bloga
wrzucić albo co ?
Ano trzeba by było. Ja porządki zrobiłam wyłącznie na blogu. W domu nic nie ruszone. Iście po męsku. A ja nawet sie tym specjalnie nie przejmuje. Poczyta, sobie, jak gdzie indziej jest świątecznie. Czyli jeszcze nie doszlam do firmy. :)***
OdpowiedzUsuńSpokojnie , kto powiedział,że musisz coś robić . Bez roboty też sie święta odbędą .
Usuń