Wczoraj dostałam pierwszy liścik od mojej wnusi , napisany przez nią samą " Moja babciu kochana mam dla ciebie 100 ( tu narysowane serduszko ) i 100 ( tu narysowane usteczka ) , Helunia . "
Oczywiście jej odpisałam , że posyłam jej mnóstwo buziaczków i że napisała do babci bardzo ładny list. Idzie w moje ślady . Kiedy przyjechałam do rodziców i poszłam do I klasy też sama pisałam i na dodatek adresowałam listy do mojej babci . Byłam jednak trochę starsza od niej niej ; za moich czasów obowiązek szkolny zaczynał się od lat 7 , a że ja ze stycznia to we wrześniu miałam już prawie 8 lat. Ona zaczynała klasę pierwszą w wieku lat 5 i 10 miesięcy. No i nauczono mnie pisać i czytać w wieku lat 4 i pół. Ale to nie ma znaczenia . Jestem dumna z mojej wnusi .
Dziś urwałam się z rana na targ . Nie byłam długo , kupiłam
tylko trochę włoszczyzny , pieczarki , sałatę i szczypior i oczywiście nie
darowałam sobie ; trzy bukieciki bazi na świąteczne dekoracje. Tak poza tym
siada mi kręgosłup ( SKS i długie godziny przy komputerze). Muszę odkurzyć kije
i trochę się rozruszać . Obiecuję sobie już jutro zacząć, ale w tym wariactwie
nie wiem czy to realne. Na razie optymistycznie nastawiam się na spacerek z
kijkami. Nie mam nikogo do towarzystwa. Kobietki z którymi chadzałam wcześniej
pochorowały się i na razie nie zamierzają wędrówek uskuteczniać . Trudno , połażę
sama.
Hania przemiły list. Ja nie pamiętam ile lat miałam kiedy umiałam czytać i trochę pisać, bo czytałam więcej ale też w okolicach 4 lat Nie było komputerów, telefon miał tarcze a my i tak byłyśmy zdolne. :)***
OdpowiedzUsuńI trzeba było mieć to szczęście , żeby w ogóle telefon mieć w domu .I tak myślę ,że bylismy zdolniejsi , a w każdym razie mieliśmy większą wyobraźnię dlatego właśnie ,że wielu rzeczy nie było.
Usuń