Manicure przetrwał dzień dzisiejszy , ale też ,dziś jak rasowa biurwa siedziałam cały dzień za biurkiem i pisałam ; umowy , kosztorysy, monity i odbierałam telefony. Jutro już tak pięknie nie będzie , bo przyjdą paczki i trzeba będzie wyładowywać z kartonów , a tego nawet najbardziej profesjonalnie położony lakier nie przetrwa.
Kończymy sprawy ubiegłoroczne , a nowe już czekają . To i dobrze, bo musi się coś dziać .
Od wczoraj wróciłam do mojej diety . W świątecznym czasie co prawda kilogramów mi nie przybyło, ale od takiego jedzenia odwykłam. Parę tygodni postanowiłam odetchnąć i się lżej odżywiać. Nie zaszkodzi .
Popołudnie z żelazkiem i deską do prasowania . Wyprasowałam wszystko co mi leżało w szafie , w tym 12 koszul mężusia. Na jakieś dwa tygodnie wystarczy .
Za oknem mżawka , mgła i ponuro . Taka pogoda źle na mnie wpływa , chce mi się spać i czuję się zmarznięta . Szybko mi jednak minęło ; prasowanie i ciepła herbata czynią cuda.
Prasowania nie lubię , a ciepłej herbatki z Tobą bym się chętnie napiła . Buziaki :)
OdpowiedzUsuńJestem za a nawet przeciw . Myślę, że znajdziemy jakąś okazję , pomimo odległości jaka nas dzieli
UsuńPrasowanie jak wiesz mnie odpręża a o pogodzie u mnie napiszę bo dziwna. :)***
OdpowiedzUsuńWiem, wiem .U nas też dziwnie , jakby się pory roku przesunęły
UsuńSwoim już w ubiegłym roku zapowiedziałam, że na swoje urodziny mają mi kosmetyczne talony załatwiać. Wprawdzie chodzę co miesiąc na depilacje i pedikir, ale na jakieś większe zabiegi szkoda mi czasu. Pomysł Synowych z prezentem dla Ciebie super, i dobrze, że skorzystałaś!
OdpowiedzUsuńPrasowania nie cierpię, jak mogę to unikam, :-))))
I też mam kłopot z Przyjaciółką!
Jak mogłabym nie skorzystać skoro synowe zarządziły ale póki co się nie wybieram po więcej, strasznie dużo czasu to zajmuje.
Usuń