tak , tak to już tak blisko. W praktyce dobre trzy tygodnie i kilka dni pracy , bo 20 grudnia jak znam życie wszyscy już będą rok zamykać jak zwykle. Czas kartki świąteczne zamawiać w drukarni .
Domowe sprawy świąteczne w rozsypce jak na razie . Mam to i owo w spiżarni , coś tam muszę dokupić ale na zakupy jakoś mi się nie śpieszy . Dekoracje w proszku , pomysłów na prezenty brak. Coś tam z pewnością wymyślę , a jak nie to wykpię się kasą tym razem. Dla dzieci zawsze się coś znajdzie.
Sweter skończyłam , zostało przyszycie guzików . Po poprawce wyszło jak należy i całkiem nie źle mi się udało . Na razie robótki włóczkowę odłożę na jakiś czas z braku czasu. Materiały do rodzinnych ksiąg wysłałam wujowi. Jeszcze trochę ich dostane do opracowania , boa jak zwykle ma tego sporo. Ciekawe jak on to znajduje ?
Jutro mamy wnusię na noclegu a w czwartek obowiązki babciowe jak co miesiąc. W planach pieczenie ciasteczek cynamonowych na akcję Robótka , no chyba ,że mała będzie miała dużo zadań domowych , to niestety ciasteczka będą musiały poczekać do soboty.
Wiadomości ze świata coraz bardziej przerażające . To zmierza do jakiejś wojny . Obym w złą godzinę nie wypowiedziała.
Witaj Haniu. Faktycznie jeszcze tylko 30 dni. To będą kolejne święta kiedy relatywnie blisko Polski trwają działania wojenne, co nie nastraja optymistycznie. Ale nie mamy na to wpływu.
OdpowiedzUsuńJak miło Cię znów widzieć ! To prawda , to już kolejny rok , optymistycznie nie jest , ale nic na to nie poradzimy.
Usuń