Chyba zacznę od tych innych . Niedziela spokojna - co lubię. Znalazł się czas na dłuższą kąpiel , niedzielny obiad i niedzielne nicnierobienie. Pod wieczór odwiedziliśmy teściową . Nie czuje się ostatnio zbyt dobrze . Skacze jej ciśnienie . I tak właściwie to poza czytaniem i dziobaniem na szydełku nie wiele więcej zrobiłam , no może oprócz obiadu - wystarczy na co najmniej 3 dni . Nie planowałam tego , ale jakoś mi tak wyszło. Mężuś odsypiał tydzień pracy a potem czytał w necie różne wiadomości - też ma zaległości. W tygodniu brak na takie zajęcia czasu.
A teraz zaległości od najstarszych zaczynając:
Lucia , specjalnie dla Ciebie , obiecana kreacja na szkolny piknik :
dżinsowa suknia do ziemi, kapelusik , torebka- koszyk i naszyjnik z wielkich agatów
Moje nowe biuro w budowie - będę miała dużą przeszkloną ścianę i dwa okna z boku - miło po nieco ciemnym pomieszczeniu w przyziemiu
Kilka wakacyjnych ciekawostek
Auto prawdziwych turystów
Wystawa strachów na wróble - niestety z dość daleka , bo wszystkich , w żaden sposób z bliższej odległości nie udało się zmieścić w kadrze
Widok z kajaka
Mój ostatni zakup - kolczyki z kameą o wdzięcznej nazwie "dama w koronkach "
No i na koniec mój wczorajszy eksperyment kulinarny - prawda,że wygląda smakowicie ?
No Hania. Kolczyki cudowne. Piknikowa dama toże. Budowa postępuje a niedziela była prawdziwie niedzielna. Buziaki
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej mi takie niedziele pasują , chyba to jakiś SKS , albo co .
Usuń