Młodzież starsza na wakacjach. W firmie sezon ogórkowy . Nareszcie lekkie zwolnienie tępa . Na budowie ciąg dalszy robót dachowych - robili dziś attykę i zwożą styropian i siatki na ocieplenie. Idą jak burza. Budowlaniec przyniósł pierwszą fakturę . Wyszło zgodnie z planami. Jutro przeleję mu kasę i niech robi dalej.
Pod blokiem mamy hałdy ziemi , maszyny budowlane, koparki i inny sprzęt drogowy. Budują pod chodnikiem kanalizę do VW. Nieciekawie wygląda taki krajobraz księżycowy , no i głośno . Maszyneria robi straszny hałas.
Mężuś obgaduje sprawy przyłącza gazowego dla naszej firmy - szansa, że uda się załatwić gaz miejski nie wielka ale jednak się pojawiła, a ja przymierzam się do porządków w szafie i jak zwykle , nie specjalnie mam ochotę.
A wydawało mi się, że skomentowałam. pewnie nie zatwierdziłam. Sezon ogórkowy ma swoje prawa.Buziaki
OdpowiedzUsuńNo tak, ale to do mnie nie podobne.
Usuń