Pracy wciąż dużo i przybywa . Chyba już na lipiec zacznę kalendarz układać .
Popołudnie w domu leniwe.Mężuś wrócił z pracy przed 20.00 a ja po prostu czytam dalej islandzki kryminał. Na obiad zrobiłam jajko w sosie musztardowym , marchewkę z groszkiem i uwaga : po raz pierwszy od dwóch miesięcy : ziemniaki ! Od paru dni za mną "chodziły". Jakoś sam z siebie zmienia nam się sposób odżywiania. Mięso jadamy sporadycznie i wcale nas nie ciągnie ,wędliny kupuję 2-3 rodzaje po 6 plasterków i wystarcza na cały tydzień , a od dwóch tygodni nie kupuję , tylko robię w domu. Za to dużo warzyw i kaszy . Tak zdrowiej i szybciej .
Na jutro przełożyłam wizytę u fryzjera . Może wieczorem odświeżę też kolor szamponem . Na razie nie farbuję , bo używam medycznego szamponu na wzmocnienie i odrastanie. Próbuję i próbuję , ale po kuracji sterydami chyba naprawdę nie da się odratować włosów. Uszkadzają cebulki. Nie do końca chciałam w to wierzyć , jak mi lekarka mówiła , ale jednak. Jak na razie marny wynik, a myję już od 3 tygodni .
Zakwitły bzy. W mieście unosi się upojny zapach i przypomina młodość .
Po jutrze duże wyzwanie przed nami ;pogrzeb kuzynki . I moje klasowe spotkanie - tak się złożyło nie zbyt zręcznie . Skoro jednak zmontowałam ten zlot , to nie mogę się nie stawić, ale nastrój do radosnej zabawy prysł .
Życie zawsze tak się splata, radość i ból! Nie poradzisz!
OdpowiedzUsuńDużo Ciepłego dla Was!
U mnie zazwyczaj tak się splata -nie pierwszy to raz . Dzięki.
UsuńW życiu na szczęście nie brałam sterydow ale dobrze wiedzieć na przyszłość bo włosy to jedyne to co mi jeszcze z urody zostało. A życie niestety plata nam różne niespodzianki. Serdeczności Haniu. Kasza za mną chodzi i chyba krupnik ugotuje na żołądkach.
OdpowiedzUsuńNo, teraz to przegięłaś. Chciałabym wyglądać tak jak Ty kiedy osiągnę Twój wiek. Buziaki.
Usuń