za oknem pogoda listopadowa , w tv dyskusja o wydarzeniach we Francji , na stole dzbanek herbaty z płatkami róży . Praca nam nie odpuszcza . I dobrze , bo jak wiadomo przełoży się to na stan kont. Obgadałam dziś kilka spraw z księgową . Dobrze myślimy , gdy chodzi o posunięcia finansowe w firmie i to jest kolejny plus. I jeszcze jeden ; ledwie wystawiłam działkę na sprzedaż , a już odbieram telefony .Zainteresowanie jest . Może szybko sprzedamy.
Jutro dzień pracy , a poza tym spotkanie z projektantem . Zobaczymy co nam zaproponuje w sprawie projektu budynku firmowego .
Odwiedziła nas teściowa ze Szwagroską . Szwagroska do dietetyczki się wybiera . Koniec świata ! A tak się ze mnie nabijała, że się umartwiam .
Planów na jutrzejsze popołudnie nie mam . Zajmę się pewnie domowymi sprawami i dokończę pudełka dla wnucząt.
A poza tym byłam w zusie .A propos : podobno zmienił nazwę , już się nie nazywa Zakład Ubezpieczeń Społecznych , teraz nazywa się to Zakład Uzdrawiania Schorowanych . Zapracowali sobie i na tę ostatnią ksywę i na "Zakład Utylizacji Szmalu" i pewnie jeszcze nie jedną ludzie wymyślą . Ja byłam w innej sprawie , jeden z naszych pracusiów nie dostaje informacji o składkach. Pozostali dostają a on nie . Poszłam sprawę wyprostować . Dowiedziałam się tyle,że były wygenerowane , a czemu nie wysłali ? A kto ich tam wie , tego już mi facet wyjaśnić nie umiał, na koniec stwierdził, że ta osoba może przyjść to jej wydrukujemy . No i tyle wyszło z mojej interwencji. Wkurzyłam się przy wyjeżdżaniu z parkingu . Miejsca tam mało, to fakt ,ale jak facet widzi,że wycofuje i za chwilę zrobię mu miejsce , to nie może cofnąć kawałek i poczekać aż wyjadę tylko wjeżdża mi prawie na zderzak . Musiałam pojechać do końca parkingu i tam zawrócić na kilkanaście razy . Na dodatek jak dojechałam do końca , zajechała mi drogę wyjazdu jakaś kobieta - tak samo bezmyślnie jak i facet . Zawracałam prawie w miejscu , mało brakowało a bym przestawiła kosz na śmieci . No ale auto mam zwrotne , dałam radę . Dobrze,że nikt nie słyszał tej wiązanki jaką posłałam pod adresem tych dwojga co mi drogę zajechali.
Tak Haniu , ja wczoraj dzwoniłam w sprawie faqktury za światło. Dociera do mnie 2 tygodnie po terminie płatności. Usłyszałam, że oni wysyłają dużo wcześniej i tyle i że odsetek nie naliczają to mam płacić jak dostanę. Jasne, że będe płacić, jak dostanę bo bez faktury nie mam zamiaru płacić, tylko niech nie dzwonią, że nie zapłacona. Jako pieszy nie zajmę stanowiska w samochodowej przygodzie:) miłego domowego weekendu :)
OdpowiedzUsuńCzyli standard jeśli chodzi o urzędników.
OdpowiedzUsuń