Lato w odwrocie . Dziś dało o tym znać bardzo konkretnie ; ranek wstał deszczowy i zimny. Na termometrze tylko 10 stopni na plusie . Szybko się wypogodziło ale chłodem wiało przez cały dzień . Jadąc do pracy ulicą Objazdową zauważyłam pierwsze żółte liście na drzewach. Oznak jesieni jest zresztą więcej , intensywnie czerwone grona kaliny i jarzębin , letnie wyprzedaże i pierwsze jesienne kolekcje ciuszków na wystawach , wielkie , pomarańczowe korbole ( dynie znaczy ) w ogródkach i zmierzch zapada wcześniej. Lubię tę porę roku . Pewnie za kilka dni będzie trzeba przemeblować półki z ciuchami . Te letnie zamienić na jesienne.
W pracy młyn , a jeszcze nie zaczął się wrzesień . Od jakiegoś czasu pracujemy dla dużych firm. Mali prawie się do nas nie zgłaszają. W perspektywie mamy kilka poważnych kontraktów. A co będzie dalej . Cztery najlepsze miesiące w roku przed nami.
Narzuta na łóżko wnusi na ukończeniu. Robię ostatni kwadrat . Zostanie mi tylko pozszywać i obrobić dookoła. Robiłam możliwie najprostszym ściegiem ale i tak wyszedł kawał roboty. Parę innych w związku z tym leży i czeka lepszych czasów. Zdążę . Jesienne wieczory długie .
W bloku remontują nam suszarnię i rowerownię ( niby to wózkarnia , ale u nas nie ma rodzin z małymi dziećmi) , dach remontowali przez niecałe dwa tygodnie. Mamy położoną nową papę , której nie ma potrzeby smołować, bo się sama jakoś wulkanizuje; to się nazywa inaczej ale nie zapamiętałam.
Muszę się wybrać do fryzjerki , zrobić porządki na głowie i mężusia zaciągnąć na jakieś zakupy. Przydadzą mu się jakieś nowe dżinsy i za dwie koszule.
Jesień Haniu, jesień a u mnie wciąż deszcze i co za tym idzie i komary i błoto w ogrodzie. I część mirabelek trzeba wyrzucic bo zwyczajnie zgniły :(
OdpowiedzUsuń