Nic nowego. Nadal wszystko idzie jak po grudzie. Mam ochotę rzucić wszystko i zaszyć się gdzieś na odludziu.Nic nie robić, niczego nie słyszeć , nikogo nie widzieć , nie myśleć o robocie, rachunkach i sprawach do załatwienia , tylko wypoczywać i wypoczywać.
Roboty drgnęły , ale jak długo to potrwa trudno przewidzieć.
Wczorajszy dzień na luzie . Po południu przyjechała młodzież , jedni z bukiecikiem kwiatów, drudzy z wedlowskim torcikiem. Pyszny był , taki jak dawniej.
Tak poza tym marznę .Temperatury listopadowe , więc i w pomieszczeniach chłodnawo.
Ciśnienie wciąż jeszcze mam skaczące , jeden dzień niskie, na drugi dzień wysokie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz