pojechaliśmy . Duch przygody wziął górę . Zajechaliśmy późno , około 14.00 i w ostatniej chwili załapaliśmy się na podróż do skansenu pociągiem retro. Podróż krótka , najwyżej 15 minutowa. w zatłoczonym , drewnianym wagonie jaki pamiętam z dzieciństwa i podróży do babci. brakowało tylko napisu "zabrania się zbierania grzybów podczas jazdy pociągu" . W skansenie zwiedziliśmy kilka chat z rejonu północnej Wielkopolski ( dlaczego akurat północnej , skoro Wolsztyn bardziej na zachód i lekko na południe od nas??? ) , wiatrak i kuźnię . Kustosz twierdził ,że czynną ; co jakiś czas urządzane są pokazy kowalstwa. Przepięknie pachniała akacja i znów zaczęło lać . Największą ulewę przeczekiwaliśmy w starym wiatraku , co bardzo spodobało się maluchom. Potem pieszo wróciliśmy do aut zaparkowanych tuż obok dworca na kawę i kanapki . Taki niby - piknik na kolejowej rampie. A potem poszliśmy pozwiedzać parowozownię . Imprezy już się skończyły i teren opustoszał . Zniknął nawet dyspozytor . Mogliśmy się kręcić po parowozowni do woli i zaglądać w różne zakamarki. Około 17.00 ruszyliśmy w drogę powrotną . Na koniec zaliczyliśmy obowiązkowy punkt każdej wycieczki Mc Donalda . Młodsza młodzież obiecała to chrześniakowi synowej. Czekał na to przez całą wycieczkę . Ciuchcie i chatki wcale go nie kręciły. Znak czasu zapewne. Szwagroska - nauczycielka twierdzi,że bez Mc Donalda nie może się odbyć żadna szkolna wycieczka.
Fotki wrzucę jak trochę uporządkuję i powybieram co ciekawsze.
Aaaa... Byłbym zapomniała ;
rano kiedy jechałam na zieleniak mijałam teren dawnego zakładu głośników. W ścianie komory bezechowej straszy ogromna dziura wybita przez strażaków w trakcie ubiegłotygodniowej akcji gaszenia i wciąż jeszcze wydobywa się stamtąd czarny dym . Na ogrodzeniu wisi coś w rodzaju szarfy jakie upina się do pogrzebowych wieńców z napisem "Tonsil na zawsze w naszych sercach " . Świat pogrąża się w absurdach , a może to jednak rozpacz po stracie ? Jak by na to nie patrzeć kilka pokoleń zostawiło tam po nie małym kawałku swojego życia.
Stoi na stacji lokomotywa... niedługo dzieci będą pytać co to lokomotywa.
OdpowiedzUsuńA wycieczka świetna:)