babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

niedziela, 3 marca 2013

3.03.2013 Słońce

wyszło wreszcie zza chmur , chyba po raz pierwszy od dobrych trzech miesięcy . Od razu jakoś przyjemniej się zrobiło i przednówek tak nie straszy. Jak wiadomo ja tej pory roku nie lubię; z dwojga złego wolę listopad -  i czekam na wiosnę . 
Narobiłam kurczaków - cudaków  - w sumie pięć . Jeszcze tylko muszę im jakieś oczka doszyć . 
Wkurzyłam się wczoraj , bo moje siedzenie nad kosztorysem  o kant dupska roztrzasnąć , zmienili założenia przetargowe i czy mi się podobało czy nie , musiałam od nowa przeliczyć . Kolejne 3 godziny siedzenia.
A miałam taki piękny plan na sobotę . Zamierzałam kupić mężusiowi nową marynarkę i wybrać się do Ikei. Bo w ogóle był plan , żeby jechać po części zamienne do urządzeń i zakupy przy okazji.  A tu kop i klapa. Skończyło się na małym sprzątaniu. To też potrzebne zwłaszcza,że czas na porządki wiosenne . Mężuś po obiedzie poszedł sprzątać samochody ( mój też - już się boję czy na pewno , poznam ,że to mój) , a ja poszyłam kieszenie w mężowskim płaszczu i marynarkach. Mężuś nosi po kieszeniach jakieś klamoty i wciąż mu się dziury robią  . I właściwie już był koniec dnia. 
A dziś nieprzyzwoicie długo spałam . Obudziłam się jak zawsze o 4.25, dospałam do 6.40  jak co dzień , poszłam włączyć pralkę a potem położyłam się z powrotem ,żeby się jeszcze trochę pobyczyć i jak sobie ucięłam drzemkę to spałam do 9.40. I mogłabym jeszcze pospać .

 A tak poza tym to jak widać na załączonych obrazkach . Kilka moich robótkowych wyczynów : 


                                                  Koszyczek na pisanki 









Pierwszy wyczyn krawiecki po 20 latach - bluzkę przypomina i w realu ma ładniejszy kolor 


A to bransoletka , którą  podarowałam synowej - robi furorę 


2 komentarze: