i w pechową 13-tkę zaczniemy wierzyć . Od początku roku same dziwne wpadki , awarie i inne nieplanowane hocki - klocki . A na dodatek mężuś załatwił sobie "łaptoka" . Odpiął mu się pasek od torby i zaliczył nasze blokowe schody . Wariactwo jakieś ale może limit się wyczerpie w tym miesiącu i wszystko wróci na swoje miejsce.
Z innych tematów to mam już trzy powłoczki na poduszki wydziergane. Jeszcze jedna - na razie nie mam na nią pomysłu. , może znów po prostu wyrobię resztki jak popadło - przynajmniej będzie kolorowo.
Przyszła zamówiona w bonprixie spódnica. Jest zarąbista . Dawno nie trafiłam takiego udanego ciucha.
W sobotę kolęda w bloku. Mam nadzieję ,ze tym razem będzie bez przygód.
p.s. następna przygoda -mężuś właśnie odebrał telefon
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz