babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

piątek, 7 listopada 2025

7.11.2025 Wpadka

 z moimi okularami . Tymi nowymi. Coś nie poszło i jak już je założyłam i cała szczęśliwa usiadłam przed monitorem to się okazało, że nie widzę dosłownie nic. Obraz mi się zakrzywia , ikony i litery rozmywają. Nie do noszenia. Trochę lepiej na małym monitorze laptopa ale tylko trochę. Co innego do czytania. Tu przeszły moje oczekiwania. Nie uchowa się żaden napis nawet najdrobniejszą czcionką i na ciemnych tłach. Widzę super wyraźnie, a z komputerem porażka totalna. Nie miałam już czasu pojechać do zakładu optycznego po raz drugi, ale dzwoniłam. Pani obiecała sprawdzić więc umówiłam się po weekendzie. Może mi poprawią. Okulary faktycznie nie spadają niezależnie od pozycji, czy się pochylę czy przekręcę głowę czy podniosę , trzymają pozycję. No i mam dylemat , bo do czytania mi pasują , swoje kosztowały ale nie do końca spełniają moje wymagania. Małżonek mówi , że mam dorobić jeszcze jedne, do pracy przy komputerze ale czy ja wiem ? A jak znów nie wyjdzie? Może do kompa zostawić te co mam ? Zobaczę co mi zaproponują w zakładzie a potem zdecyduję. 

Tak poza tym działo się. Dzień zaliczyłam w biegu, bo i do księgowej i na poczcie chwilę postałam i paczki z paczkomatów poodbierałam i jeszcze musiałam do matki podjechać. Odezwała się opiekunka. Zastała co najmniej dziwną sytuację, matka piła kawę , miała już tak z 1/3 kubka , a druga jeszcze ciepła stała na stoliku, na razie nie ruszona a na podłodze pod oknem leżała jakaś torebka, której wcześniej nie było i spytała czy nadal mam podklejoną tę kamerkę. Akurat zdjęłam ją wczoraj do sprawdzenia i naładowania. Stwierdziłam jednak, że podjadę i zobaczę o co chodzi a matce powiem, że gdzieś zgubiłam okulary do czytania. Kawa faktycznie stała a torebka leżała na podłodze . Torebka jednak okazała się matki i była , tyle, że trzymała ją za drzwiami obok wózka do zakupów, w którym składuje stare gazety (nie do ogarnięcia jak dla mnie), po co ją wyciągnęła nie mam pojęcia. Uprzedziłam opiekunkę, że może się znaleźć i z 15 innych. A z kawą sprawa tajemnicza, próbowałam się dowiedzieć o co chodzi, zagadywałam i mówię ; o, widzę, że kawkę zrobiłaś pani D. Pokręciła głową , nie to ona mi zrobiła. ????  A opiekunka zrobiła w tym momencie oczy wielkości talerza do zupy.  

Po tych wszystkich sensacjach do domu dotarłam około 17.00 a małżonek pół godziny później, bo jeszcze na działkę pojechał, żeby spotkać się z gościem od rolet. Mamy okna z roletami ale nie działały. Umówiliśmy się na naprawę i dziś w końcu gość przyjechał. Przekładał trzy razy. Jedną naprawił od ręki, w drugiej trzeba wymienić silnik, zrobi to po weekendzie. Małżonek od razu kazał mu wycenić nową do drzwi balkonowych na patio. Może uda się jeszcze w tym roku zamontować. Zakupy zaliczyliśmy się z dużym opóźnieniem ale mamy wszystko co potrzebne na długi weekend i następny tydzień. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz