Praca sama pcha się w ręce. Dawno już tak nie było. To w sumie pozytyw, bo na zakończenie naszej kariery zawodowej trafiły się trzy duże kontrakty a i pomniejszych nie brakuje a to wiadomo, przełoży się na stan konta. Ale o wyjeździe do Lwówka na Agatowe Lato możemy w tym roku zapomnieć. Sorry, taki mamy klimat.,,
Dziś historyczny dzień ; Polak , Sławosz Uznański -Wiśniewski poleciał w kosmos. Jest więc drugim Polakiem , który dostąpił tego zaszczytu. Niektórzy twierdzą, że trzeci, bo przecież pierwszy był Twardowski na kogucie ale to tak z przymróżeniem oka. Sukces dla naszej nauki jest oczywisty i prestiż dla Kraju też. A w kraju jak w kraju, nie ustają szaleństwa wokół wyborów. Podejrzanie dużo tych pomyłek a SN stronniczo stoi przy pisie. Jak to się skończy ??? To jednak zostawię w spokoju , unikam jak tylko mogę polityki. Długo nie wytrzymam ale się staram.
Tak poza tym , to zaczęłam już sezon na przetwory. Czereśni mam do oporu więc co się mają marnować. Od przyjazdu zmajstrowałam już 11 dużych słoików kompotu , a dziś smażę konfitury z czereśni. Kilka dni przed wyjazdem zrobiłam kilka słoiczków truskawek. Wbrew przepisowi na konfitury zrobiłam z minimalną ilością cukru - tylko trzy łyżki na duży 3 litrowy garnek pełen owoców. I tak są niemożliwie słodkie. Pomyślałam ,że na koniec dodam do nich trochę likieru Amaretto. Doda smaku i trochę posłuży za konserwant. A co z tego wyjdzie to się okaże przy konsumpcji.
Pojechaliśmy dziś do marketu po miarkę, bo jednak trudno trochę dozować ilości nawozu albo innych substancji płynnych potrzebnych na działce , miarkę znalazłam od razu a potem poszliśmy do działu z roślinkami. No i jak zwykle , pusto nie wyszliśmy. Kupiłam 3 żurawki, ciemnopurpurową, pomarańczowo- żółtą i zieloną z bordowymi plamkami. Pięknie wyglądają. Nie zdążyłam posadzić ale jutro to zrobię .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz