Z przygotowaniami świątecznymi. Niby robię codziennie cos ale jakoś tak bez ładu i składu . Dziś zaczęłam składać chatkę z piernika. Udekorowałam poszczególne ścianki , jutro jak wyschnie lukier poskładam. Pozostanie upiec trochę ciasteczkowych gwiazdek na choinki , które będą "rosły " obok chatki. Tak poza tym kupiłam szklane pojemniki z przykrywkami z choinką, bałwankiem i skrzatem. Dwa dla synowych , jeden dla siebie . Mam już z dziadkiem do orzechów , zamierzam zostawić sobie ten z choinką. Dla synalków planuje mały , świąteczny żarcik w postaci krawatów w choinkowe bombki. Nie lubię dawać tylko kasy w prezencie a innych życzeń nie było , więc będzie po mojemu dodatek plus kasa . Z innych spraw to zrobiłam matce pranie i właściwie dzień minął. Zdążyłam jeszcze pogadać z przyjaciółką z Poznania. Zmawiamy się na po świętach. I bardzo się cieszę , bo dawno się nie widzieliśmy.
Powolutku i wszystko się posklada. Ja też to, co zawsze robiłam w dwie godziny teraz zeszli mi dwa dni. Też nie mam weny. Ale jutro będzie pewnie koniec jak te drugie światełka wymyślę. Na razie nie wiem czy w domu czy za oknem. Raczej w domu. A pogaduchy konieczne. Zaraz lepiej. Buziaki
OdpowiedzUsuńNa to liczę, że jakiś nagły przypływ energii mnie dopadnie. Ale zobaczymy , a święta i tak bedą . Buziaki!
Usuń