co się dzieje i jak to działa, ale robota mnie dosłownie przywala. Nazbierało mi się mnóstwo spraw i w pracy i w domu . Niby drobnych ale absorbujących , żeby nie powiedzieć upierdliwych , od firmowych zamówień i faktur zaczynając a na reklamacji szafki sadzeniu kwiatków kończąc. Dobiegała 16.00 a ja wciąż siedziałam przy laptopie i pisałam. Dziś nie lepiej a na dodatek mam miliony telefonów od matki. Awanturuje się cały dzień ; a to jej emeryturę zabrałam , a to zgubiła pieniądze , a to telewizor nie działa , a to cos tam .Wariactwo jakieś.
Jak na złość wczorajszy wieczór skończyłam na przewracaniu spiżarnianych szafek. W niedzielę małżonek znalazł na szafce w kuchni małą gąsienice . Przynajmniej tak to wyglądało. Pomyśleliśmy, że przynieśliśmy z owocami albo kwiatami z działki , ale w poniedziałek znalazły się dwie kolejne. Już mi to podpadło i zaświtało w głowie, że mam zapas grzybów suszonych i mogły się w nich mole zalęgnąć jak to raz już mi się zdarzyło jakieś 30 lat temu. Stwierdziłam ,ze przejrzę szafki po kolacji. No i trafiłam, tyle, że akurat mole nie dopadły grzybów a wszystko inne co było sypkie i miało otwarte opakowania. Miałam pozamykane klamerkami ale i tak wlazły. I musiały już długo tam gospodarować . bo zaanektowały sobie obie szafki. Skończyło się tak, że wywaliłam wszystkie zapasy do śmieci. Szafki umyłam, przetarłam octem , porozkładałam laurowe liście i na wszelki wypadek posprawdzałam jeszcze wszystkie pudełka i szafkę z przyprawami . Tam jednak nic się nie zadomowiło. Zła byłam jak osa , bo nie lubię wyrzucać jedzenia , ale w tym przypadku nie miałam wyjścia. Najważniejsze, że udało mi się to opanować a zapasy uzupełnię.
Tak poza tym pojechaliśmy dziś po południu do leroy . Reklamują tydzień ogródkowy więc liczyłam, że się załapiemy na coś ciekawego, ale jak na "tydzień ogródkowy" to słabo. Przy okazji kupiliśmy oprawki do żarówek , ozdobny kabel w turkusowym oplocie i szafkę łazienkową z lustrem . No i kilka roślinek. Ciekawostka taka; napisałam reklamacje w sprawie szafki i nic przez 24 godziny , ale ponieważ kupiłam je przez Allegro , to i moja reklamacja była widoczna. Dziś rano A. przysłało mi informację , że przypomniało dostawcy, o mojej reklamacji i jeśli nie dostanę odpowiedzi przez kolejnych 6 godzin , będą interweniować .I stał się cud ; po godzinie miałam e-mail z przeprosinami i zapewnieniem ,że wyślą mi nowe drzwi jak tylko zejdą z produkcji. Allegro potęgą jest i basta . Zobaczymy , kiedy przyślą. Miłego wieczoru!
Wierzę że Cię te gąsienice wkurzyły. Ja miałam ostatnio przypadek robaków w soli. Dziw nad
OdpowiedzUsuńDziwy. W soli. Też wyrzuciłam cały pojemnik. Podejrzewam, że wilgoć była. Sól mokra i stąd. Teraz stałe patrzę podejrzliwie na ten pojemnik.
OdpowiedzUsuńBywa. Buziaki. Allegro górą.
U mnie sól ominęło i faktycznie pierwsze słyszę, ze w soli mogło się zalęgnąć robactwo. Najważniejsze, że opanowany temat. Alegro górą , ale jak długo potrwa reklamacja to nie wiadomo. Na razie jestem zadowolona, że zareagowali. Buziaki!
Usuń